Rose reaguje na doniesienia polskich mediów. "Totalny fake news"
"Totalny fake news! Nie odwiedziłem Polski" - pisze kandydat na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce w swoich mediach społecznościowych. Tom Rose odniósł się w ten sposób do doniesień "Dziennika Gazety Prawnej", który poinformował, że ten pojawił się nad Wisłą i spotkał się z przedstawicielami obecnej opozycji.
- Przyszły ambasador to człowiek z biznesu i wydawca dziennika Jerusalem Post. Doskonale wpisuje się w relacje z osobami takimi jak Nikodem Rachoń czy Adam Bielan - pisał "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na swojego rozmówcę. - W pewnym momencie zaczęto go postrzegać jako człowieka do walki z obecnym rządem. Kogoś, kto może zapewnić sukces wyborczy Karolowi Nawrockiemu i pomóc w powrocie do władzy PiS - podawały wtedy źródła dziennika.
Odpowiedzialni za wizytę mieli być właśnie wspomniani Adam Bielan i Nikodem Rachoń, którzy w środowisku PiS mają mieć obecnie najlepsze kontakty z amerykańską administracją. Rachoń, który pracuje w Kancelarii Prezydenta, był wcześniej radcą w ambasadzie RP w Waszyngtonie - podawał dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nawrocki skłamał." Będzie pozew?
Do rzekomej wizyty odniosła się także Wioletta Paprocka-Ślusarska, szefowa kampanii Rafała Trzaskowskiego, która w rozmowie z gazetą potwierdziła, że Rose nie spotkał się z nikim z otoczenia kandydata KO.
Rose stanowczo zaprzecza. "Totalny fake news"
Do doniesień dziennika odniósł się w końcu sam zainteresowany. Rose stanowczo zaprzeczył informacjom podanym przez gazetę. "Totalny fake news! Nie 'odwiedzałem Polski'; NIE 'doradzałem opozycyjnym' kandydatom" - napisał w portalu X.
"Nie popieram ani nie sprzeciwiam się żadnym polskim politykom ani kandydatom. Polska polityka i wybory są tylko dla Polaków" - zaznaczył kandydat na ambasadora USA w Warszawie.
Kiedy Tom Rose zostanie ambasadorem USA w Polsce?
Nominacja Thomasa Rose'a na ambasadora USA w Polsce została ogłoszona przez Donalda Trumpa na platformie Truth Social. Jednak proces zatwierdzenia jego kandydatury przez Kongres USA wciąż trwa. Jak informują źródła "Dziennika Gazety Prawnej", wniosek o agrément został wysłany późno, a polskie MSZ nie spieszy się z jego przyznaniem.
Źródło: X/"Dziennik Gazeta Prawna"