Rodzice prezesa Wolnych Konopi na wolności. Syn wpłacił 50 tys. zł kaucji
Rodzice Andrzeja Dołeckiego, zatrzymani podczas rutynowej kontroli straży granicznej w czerwcu bieżącego roku z pojemnikami z olejem z kwiatów konopi o wysokim stężeniu THC, są już na wolności. Prokurator wyraził zgodę na zamianę aresztu na 50 tysięcy kaucji.
- Pożyczyłem pieniądze i wpłaciłem kaucję. Rodzice są już wolni, rozmawiają w tej chwili z obrońcami - powiedział Wirtualnej Polsce Andrzej Dołecki, prezes stowarzyszenia "Wolne Konopie".
Andrzej Dolecki, prezes stowarzyszenia, które walczy o legalizację marihuany w Polsce, twierdzi, że rodzice nie zajmowali się handlem narkotykami. Olej był przeznaczony dla matki jego ojca, która cierpi na nowotwór trzustki.
- Prokurator chciał ją nawet przesłuchać, by stwierdzić, że naprawdę jest bardzo ciężko chora. Nie zdążył. Wczoraj w nocy babcia zmarła - opowiada WP Dołecki.
Straż Graniczna zatrzymała Dariusza i Annę Dołeckich na jednej z ulic Jeleniej Góry w czerwcu tego roku. Mieli w aucie 1,2 litra oleju z konopi o dużym stężeniu THC. Prokurator przedstawił im zarzut wewnątrzwspólnotowego przemytu dużej ilości środków odurzających i wniósł do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego. Sąd rejonowy w Jeleniej Górze przychylił się do tej prośby. Jego decyzję podtrzymał następnie Sąd Okręgowy w tym mieście. Obrońcy małżeństwa Dołeckich zapowiadali wówczas, że zwrócą się do prokuratora o uchylenie lub zmianę zastosowanego środka zapobiegawczego.
Bardzo się cieszę, że moi rodzice są już na wolności. Szkoda jednak, że stało się to w takich okolicznościach. Śmierć babci bardzo wstrząsnęła naszą rodziną - mówi WP Dołecki.
Jego rodzicom wciąż grozi nawet do 15 lat więzienia.