Robert Tyszkiewicz: prezydent jest wściekły
Prezydent reaguje złością, wściekłością i pobudzeniem wszystkich wokół. Sztabowcom powiedział: ciężka robota przed nami, trzeba to przyjąć na klatę i walczyć - mówił w "Kontrwywiadzie" RMF FM szef sztabu Bronisława Komorowskiego Robert Tyszkiewicz.
12.05.2015 | aktual.: 12.05.2015 09:26
- Ten wynik jest dla nas trudny, musimy się z nim zmierzyć - nie ukrywał Tyszkiewicz. Dodał, że już koniec tygodnia był sygnałem, że coś się dzieje. - Z sondaży zaczęło wynikać, że poparcie dla Kukiza narasta lawinowo i odbywa się to kosztem poparcia dla Bronisława Komorowskiego - zaznaczał. Zdaniem Tyszkiewicza w kampanii przede wszystkim zabrakło pokazania, że Komorowski jest politykiem bliskim zwykłym ludziom.
Szef sztabu Komorowskiego był pytany, czy po I turze był namawiany do dymisji. - Nie. Wszyscy rozumieją, że w kampanii, która był intensywna, zabrakło paru rzeczy, które musimy nadrobić i to kwestia szybkiego działania a nie jakiegoś rozwalania struktur - tłumaczył.
Tyszkiewicz przyznał, że nie odczytuje wyniku wyborów, jako głosu za tym, żeby w Polsce rządził premier Kaczyński, a - według niego - "tego możemy się spodziewać, gdyby Duda wygrał". - W II turze Bronisław Komorowski musi być codziennie kandydatem, a nie prezydentem – dodał rozmówca RMF FM. Na koniec przyznał, że będzie przekonywał prezydenta, żeby jak najrzadziej korzystał z kartki.
Według ogłoszonych przez PKW oficjalnych wyników wybory prezydenckie w I turze wygrał Andrzej Duda, który zgromadził 34,76 proc. głosów. Do II tury, która odbędzie się 24 maja, wejdzie także urzędujący prezydent Bronisław Komorowski z wynikiem 33,77 proc. Trzecie miejsce dla Pawła Kukiza, na którego zagłosowało 20,80 proc. Polaków.