Rewolucja w bakach posłów
Rewolucja w bakach, a raczej portfelach posłów. Parlamentarzyści będą mogli rozliczać wydatki na paliwo wyłącznie z fakturami – dowiedziało się Radio ZET. Do tej pory rekordziści wydawali po 50 tysięcy na paliwo, a zwrot dostawali „na gębę”.
22.07.2004 | aktual.: 22.07.2004 21:48
Ukrócić ten proceder postanowił marszałek Sejmu Józef Oleksy po przeprowadzonej kontroli wydatków na prowadzenie biur poselskich .
Posłów czeka więc niemiła niespodzianka. W swoich sejmowych skrytkach znajdą Zarządzenie nr 8. Wprowadza ono obowiązek rozliczania wydatków na paliwo wyłącznie z fakturami VAT lub rachunkami.
Od ponad 10 lat każdy poseł, jeśli do wykonywania swoich obowiązków używał prywatnego samochodu, paliwo do niego kupował za państwowe pieniądze, a wszystko rozliczał bez dokumentów – wystarczyło pisemne oświadczenie parlamentarzysty.
Posłowie skrzętnie z tego korzystali. Do rekordzistów należeli w ubiegłym roku: Zbigniew Kaniewski, który wydał na paliwo 56 tysięcy i Stanisław Łyżwiński – 52 tysiące złotych. Urzędnicy w Kancelarii Sejmu policzyli, że wielu posłów musiałoby przejeżdżać codziennie co najmniej 300 kilometrów. W związku z tym marszałek Oleksy postanowił wprowadzić zmiany do ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.