ŚwiatReporterzy bez Granic: libański dziennikarz był torturowany przez służby bezpieczeństwa

Reporterzy bez Granic: libański dziennikarz był torturowany przez służby bezpieczeństwa

Libański korespondent, piszący m.in. dla magazynu "Time" i Spiegel Online, był torturowany przez miejscowe służby bezpieczeństwa - donoszą Reporterzy bez Granic. Jak ujawnia organizacja, dziennikarz spędził miesiąc w więzieniu i był kilkakrotnie brutalnie przesłuchiwany.

Reporterzy bez Granic: libański dziennikarz był torturowany przez służby bezpieczeństwa
Źródło zdjęć: © AFP | Joseph Eid

04.10.2012 | aktual.: 04.10.2012 14:12

Rami Aysha jest dziennikarzem śledczym piszącym dla największych międzynarodowych mediów. Pracował nad tematem przemytu broni i zbierał materiały na lotnisku w Bejrucie, gdy został porwany przez 12 mężczyzn. Napastnicy zakuli go w kajdanki i zasłonili mu oczy. - Przyłożyli mi broń do skroni i zapytali, po której stronie chcę dostać kulę. (...) Połamali mi na głowie kamerę - wyznał Aysha Reporterom bez Granic. Następnie został przekazany służbom bezpieczeństwa.

Dziennikarz spędził niemal miesiąc w aresztach i więzieniu. Został zwolniony za kaucją 27 września tego roku. Po zatrzymaniu był brutalnie przesłuchiwany przez żandarmerię wojskową oraz służby wywiadowcze. Rodzina dowiedziała się o jego aresztowaniu dzięki innemu zwolnionemu więźniowi.

Na wolność Aysha wyszedł - jak podaje organizacja broniąca wolności mediów - ze złamanym żebrem, palcem u ręki, siniakami na całym ciele i psychiczną traumą. - Byłem pewien, że mnie zabiją - mówił dziennikarz.

Postawiono mu zarzut udziału w nielegalnym przemycie i handlu bronią. Reporterzy bez Granic domagają się śledztwa w sprawie brutalnego potraktowania dziennikarza oraz wycofania przeciw niemu zarzutów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)