Rekin zaatakował kajakarza. "To było jedno wielkie bum"
Australijski kajakarz cudem uniknął śmierci zaatakowany przez rekina w Perth. 62-letni ratownik wodny Martin Cane w okolicach plaży na północ od miasta, kiedy nastąpił atak. - Myślałem, że uderzył we mnie parowóz, nie miałem pojęcia, co się stało. Wiedziałem tylko, że jestem w wodzie. To było jedno wielkie bum - powiedział Cane. Martin miał dużo szczęścia, bo wyszedł z incydentu mocno przestraszony, ale bez szwanku.