Reforma rolnictwa UE - o nas bez nas
Uzgadnianie reform polityki rolnej Unii Europejskiej przed datą poszerzenia UE jest niekorzystny dla państw kandydujących - uważają polscy komentatorzy. Pierwotnie założenia reformy miały być omawiane w latach 2004-2005, a więc wspólnie z krajami nowo przyjętymi. Unia jednak obawia się, że Polska z wyjątkowo dużym odsetkiem ludności wiejskiej skomplikuje rozmowy na ten temat.
11.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemcy chcą, by podstawowe uzgodnienia piętnastki w tej sprawie zapadły jeszcze w tym roku. W porozumieniu z Francją, ogłosiły w Brukseli memorandum dotyczące projektowanych reform. Chodzi o jak najszybsze zmniejszenie dopłat bezpośrednich dla rolników na rzecz powiększenia funduszy wspierających rozwój obszarów wiejskich. Kandydat chrześcijańskiej demokracji w jesiennych wyborach do niemieckiego parlamentu Edmund Stroiber przyznał, że konieczna jest gruntowna reforma unijnych finansów, w tym bardzo kosztownych zasad finansowania rolnictwa.
Tomasz Bańka z Fundacji imienia Roderta Schumana powiedział, że podejmowanie ważnych decyzji przez piętnastkę przed poszerzeniem Unii jest dla Polski niekorzystne, gdyż jako kraj pozostający poza Wpólnotą nie mamy dziś prawa głosu w sprawach, które będą nas dotyczyły. W opinii Tomasza Bańki, Unii będzie się jednak trudno pozozumieć w sprawie reformowania polityki rolnej ze względu na rozbieżność interesów krajów członkowskich. Jego zdaniem przeszkodą będą tu różnice stanowisk między biedniejszymi krajami południa a bogatymi krajami północy.
Monika Mazur-Rafał z Centrum Stosunków międzynarodowych uważa natomiast, że szybkie porozumienie krajów Unii Europejskiej w sprawie reformy Wspólnej Polityki Rolnej jest możliwe. W jej opinii kluczem do takiego porozumienia jest przedstawione przed kilkoma dniami francusko-niemieckie memorandum. Porozumienie tych dwóch krajów, jak dowodzi historia Wspólnoty, zawsze gwarantowało realizację danego przedsięwzięcia.
Mazur-Rafał powiedziała, że wprawdzie byłoby lepiej dla Polski, gdyby decyzje w sprawie polityki rolnej Współnoty były podejmowane z naszym udziałem, ale sam fakt rozpoczęcia prac nad reformą jest korzystny także z punktu widzenia interesu Polski. Błędy w polityce rolnej Unii doprowadziły między innymi do wykorzystywania na wielką i niebezpieczną skalę przemysłowych metod w hodowli, a w efekcie do kryzysu wywołanego chorobą szalonych krów - zaznaczyła.
Reformowanie Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej może się rozpocząć najwcześniej po 2006 roku, kiedy wejdzie w życie nowy budżet Wspólnoty. (ajg)