Psychoniemoc
Większość psychologów wydających formalne opinie działa dziś bezprawnie.
21.05.2009 | aktual.: 21.05.2009 09:03
Ustawa o wykonywaniu zawodu psychologa mówi: tylko wpisanie na listę Regionalnej Izby Psychologów (podległej Krajowej Izbie Psychologów) uprawnia do wydawania opinii dla sądów oraz przyjmowania pacjentów lub klientów.
Problem w tym, że ustawa obowiązuje już trzy lata, a Krajowej Izby Psychologów nie ma. Regionalne samorządy udało się stworzyć jedynie na Podlasiu, w Świętokrzyskiem i Zachodniopomorskiem. Oznacza to, że dziś wielu psychologów wystawia opinie bezprawnie.
Poza kontrolą
– Zapanowała dziwna niemoc. Tworząc izby, nie możemy się porozumieć w istotnych dla środowiska kwestiach – przyznaje profesor Adam Niemczyński, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, do którego należą cztery tysiące z kilkunastu tysięcy czynnych w Polsce psychologów. Dziś tylko fachowcy z PTP mogą się obawiać nieformalnej kontroli środowiskowej – skargi pacjentów rozpatrywane są przez sąd koleżeński. Większość psychologów funkcjonuje poza jakąkolwiek kontrolą.
Przekonał się o tym kilka tygodni temu ojciec ośmiolatki, który w trakcie sprawy rozwodowej poprosił psychologów z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-‑Konsultacyjnego w Małopolsce o opinię na temat relacji w rodzinie. Ku zaskoczeniu mężczyzny psycholog uznał, że ojciec ma skłonności pedofilskie.
Martwe prawo
Mężczyzna interweniował u zwierzchników psychologa. Dowiedział się jednak, że specjaliści są niezależni. Gdy dociekał dlaczego, skoro zgodnie z prawem powinna nad nim czuwać Regionalna Izba Psychologów, RODK wyjaśniło mu (pisemnie!), że prawo jest martwe i co najwyżej może podać psychologa do sądu.
Spraw o bezprawne działanie psychologów może być coraz więcej. O ile środowisko samo nie zadba o lepszą kontrolę zawodu.