Przepis o krytyce lekarzy - niekonstytucyjny
Za niezgodny z konstytucją Trybunał
Konstytucyjny uznał przepis kodeksu etyki lekarskiej,
nakazujący lekarzom szczególną ostrożność w opiniach o
działalności zawodowej innego lekarza.
23.04.2008 | aktual.: 23.04.2008 16:06
Sądy lekarskie stosują zbyt szeroką wykładnię przepisu kodeksu etyki lekarskiej, zabraniając prawdziwej i uzasadnionej interesem publicznym krytyki lekarzy - uznał TK. Wykładnia tego przepisu musi się zmienić - mówiła sędzia TK Teresa Liszcz w uzasadnieniu wyroku.
Skargę konstytucyjną w tej sprawie złożyła lekarka Zofia Sz., pracownica naukowa Akademii Medycznej we Wrocławiu, która skrytykowała na łamach prasy badania dzieci przeprowadzone w celach naukowych na uczelni. Władze uczelni ukarały ją za to naganą, a Naczelny Sąd Lekarski wymierzył jej karę upomnienia.
Skargę poparł Rzecznik Praw Obywatelskich, natomiast o uznanie przepisów za zgodne z konstytucją wnieśli: przedstawiciel Sejmu i Naczelna Rada Lekarska.
Lekarka z wrocławskiej uczelni protestowała przeciwko punkcjom u dzieci, przeprowadzanym wyłącznie w celach badawczych. Uznała to za sprzeczne z ustawą o zawodzie lekarza i Kodeksem Etyki Lekarskiej.
Protestem Zofi Sz. oraz sporem z kierownikiem katedry, w której pracowała, na tle przeprowadzanych punkcji u dzieci zajmowały się komisje dyscyplinarne Akademii Medycznej i przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Postępowanie wyjaśniające prowadzili także rzecznicy odpowiedzialności zawodowej i Okręgowy Sąd Lekarski.
W ocenie sądu wypowiedzi te, polegające na przedstawieniu niekorzystnej oceny zawodowej działalności lekarzy, spowodowały jaskrawe złamanie zasad etycznych. Naraziły lekarzy na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. Sąd uznając Zofię Sz. za winną popełnienia przewinienia zawodowego orzekł karę nagany, którą Naczelny Sąd Lekarski, po rozpatrzeniu odwołania skarżącej, zmienił na karę upomnienia.
Zakwestionowany przez Trybunał przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej stanowi, że lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza. Szczególnie nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób.