Prowadziły go na smyczy, błagał o litość. Nagrały brutalne pobicie
Z pewnością nie tego spodziewali się policjanci rekwirując telefon komórkowy 39-latki. Należący do kobiety sprzęt zatrzymano w związku z postępowanie ws. nielegalnego hazardu. Policjanci znaleźli na nim nagranie brutalnego pobicia sprzed dwóch lat.
Na zapisanym w telefonie nagraniu widać dwie kobiety oraz mężczyznę idącego na kolanach przez las. Jedna z kobiet prowadzi mężczyznę na smyczy, ten ma założony na szyję zaciśniętą kolczatkę.
Mężczyzna jest brutalnie bity i kopany po całym ciele, błaga o litość i zapewnia, że niczego nie ukradł. - Nigdy w życiu niczego ci nie ukradłem - powtarza kilkakrotnie.
Policja zamieściła znalezione nagranie, jednak ze względu na jego brutalny charakter nie będziemy publikować go na naszych stronach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprawczynie w rękach policji
Funkcjonariuszom szybko udało się zidentyfikować obecne na nagraniu osoby. "Jako pierwsza za kratki trafiła w czwartek 39-letnia właścicielka telefonu. Tego samego dnia jej los podzieliła 26-latka. Okazało się, że ich kompanem był 45-latek, odsiadujący aktualnie wyrok w zakładzie karnym. Natomiast pokrzywdzonym w sprawie jest 32-latek" - podała w komunikacie świętokrzyska policja.
Cała czwórka to mieszkańcy powiatu starachowickiego, a do pobicia doszło w 2022 roku. Zatrzymane kobiety stwierdziły, że do pobicia doszło, ponieważ 32-latek nie oddał im pożyczonych wcześniej rzeczy.
Policjanci nie przeprowadzili czynności z poszkodowanym mężczyzną. Jak się okazało, jest poszukiwany przez organy ścigania i ukrywa się.
Decyzją sądu kobiety trafiły do aresztu na trzy miesiące. Wszystkim oskarżonym grozi od pięciu do 25 lat więzienia.