Protest przeciwko "wzorcom mamusi"
(PAP/Wierzchowski)
Pod hasłem "Moje życie, mój wybór" kilkaset młodych osób protestowało w piątek w Warszawie domagając się prawa do aborcji, edukacji seksualnej oraz antykoncepcji.
Kobietom w Polsce odbiera się prawa. Chcemy, by kobiety przemówiły własnym głosem, we własnej sprawie - powiedziała Katarzyna Włodyga, jedna z organizatorek protestu. Chcemy edukacji seksualnej, prawa do aborcji oraz legalnej antykoncepcji: chcemy chcianych dzieci - mówiła zaznaczając, że Polska - obok Malty i Irlandii - ma najostrzejsze prawo antyaborcyjne.
Protest zorganizowany w piątek w Warszawie rozpoczęły radykalistki wołające, że chcą same decydować o sobie. Manifestantki skandowały: Nikt mnie nie zmusi do wzorca mamusi! i Mnie nie zależy na rodzeniu żołnierzy!, Chcecie dzieci - rodźcie sami: księża ładni są z brzuchami. Przechodząc przed kościołami feministki krzyczały: Niech będzie pochwalony wolny wybór.
Uczestnicy pochodu trzymali też transparenty: Moje życie, mój wybór, Chcesz rodzić - rodzisz. Nie chcesz rodzić - musisz, Chcemy chcianych dzieci.
Na trasie przemarszu pochodu (spod pomnika Kopernika na Plac Zamkowy) ustawili się przeciwnicy aborcji z Młodzieży Wszechpolskiej. Trzymali oni transparent: Precz z aborcją, socjalizmem i feminizmem.
Chcemy się pomodlić za życie poczęte. Jesteśmy przeciwni aborcji, która jest zabijaniem ludzi - mówili w piątek młodzi przeciwnicy aborcji.(miz, reb)