Protest pracowników cukrowni w Żninie
Ponad 500 pracowników cukrowni "Żnin" (woj. kujawsko-pomorskie) i mieszkańców miasteczka protestowało przeciwko planowanej likwidacji zakładu. Manifestanci przemaszerowali przez centrum Żnina.
25.06.2004 | aktual.: 25.06.2004 22:05
Protestujący po południu zgromadzili się na rynku i tu spalili kukłę przedstawiającą rzecznika prasowego Krajowej Spółki Cukrowej (KSC), która jest właścicielem cukrowni. Rzecznik naraził się pracownikom zakładu broniąc w mediach decyzji zarządu KSC o wstrzymaniu produkcji w "Żninie".
Kukła rzecznika miała przymocowany do jednej z rąk nocnik. Rzecznik powiedział w telewizji, ze Żnin 'wkrótce obudzi się z ręką w nocniku'. Dlatego dodaliśmy to naczynie" - tłumaczyli manifestanci.
Tłum protestujących przemaszerował z rynku pod siedzibę burmistrza. Petycję w sprawie anulowania decyzji o likwidacji cukrowni przekazano samemu burmistrzowi. Na znak solidarności z protestującymi właściciele wielu sklepów w centrum miasteczka zamknęło je na godzinę.
Zamknięcie cukrowni to cios dla całego miasta, które należy do najbardziej dotkniętych bezrobociem, a teraz traci kolejne miejsca pracy. W poniedziałek kolejny raz spotkamy się w Warszawie z wicepremier Jarugą-Nowacką, by rozmawiać o sposobach ratowania naszego zakładu - powiedział Marek Wojciechowski, lider zakładowych związków zawodowych w cukrowni "Żnin".
Od czasu, gdy na początku kwietnia Krajowa Spółka Cukrowa SA ogłosiła decyzję o wygaszeniu w tym roku w zakładzie produkcji, załoga zakładu prowadzi akcje protestacyjnie. Trzykrotnie prowadzono głodówkę, odbył się marsz ulicami miasteczka i pikiety pod siedzibą zarządu Krajowej Spółki Cukrowej w Toruniu.
Załoga cukrowni domaga się przedłużenia istnienia zakładu przynajmniej do końca roku. Zdaniem pracowników, przeprowadzenie jeszcze jednej kampanii buraczanej pozwoli łagodnie przestawić cukrownię na inny rodzaj produkcji.
Krajowa Spółka Cukrowa - już po decyzji o likwidacji - zaproponowała pracownikom ze Żnina utrzymanie części miejsc pracy w bazie magazynowej, jaka ma pozostać w mieście oraz przeniesienie reszty załogi do innych, należących do spółki zakładów na terenie województwa. Protestujący nie akceptują takiego rozwiązania.
Krajowa Spółka Cukrowa podjęła decyzję o zamknięciu w tym roku obok cukrowni "Żnin", także zakładów "Borowiczki" i "Sokołów" w woj. mazowieckim oraz "Klemensów" w woj. lubelskim. Jak twierdzi zarząd KSC, w "Borowiczkach", "Sokołowie" i "Klemensowie" udało się doprowadzić do porozumienia z załogami, którym zaoferowano inne miejsca pracy bądź korzystne rekompensaty.
Załoga "Żnina" odrzuciła wszystkie dotychczasowe oferty składane przez zarząd KSC. Jako powód likwidacji żnińskiej cukrowni podano, że ma najmniejszy średni dobowy przerób buraków wśród sześciu zakładów spółki w woj. kujawsko-pomorskim oraz brak możliwości zwiększenia produkcji bez kosztownego doinwestowania i rozbudowy.