Prof. Staniszkis: dotychczasowa frekwencja jest fatalna
Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest szokująco niska - uważa prof. Jadwiga Staniszkis. Jej zdaniem, to wynik przede wszystkim fatalnej kampanii wyborczej.
13.06.2004 | aktual.: 13.06.2004 16:20
PKW poinformowała w niedzielę, że w południe frekwencja w wyborach do PE wyniosła 5,83 proc.
Kampania polegała wyłącznie na roztrząsaniu problemów lokalnych i regionalnych oraz na rywalizacji podobnej do tej, która ma miejsce przy wyborach krajowych - powiedziała Staniszkis.
"Kampanię prowadzono bez pokazania, w jakim kluczowym momencie znajduje się sama Unia, że deputowani wchodzą do organizmu, który ma decydować o tym, jaka będzie wspólnotowa polityka" - mówiła Staniszkis. "To wszystko było po prostu absolutnie amatorskie i ludzie to wyczuli" - dodała.
Według prof.Staniszkis, jeśli w przyszłości Polacy będą narzekali, że Unia nie działa i poszczególne procedury unijne nie odpowiadają naszym interesom narodowym, to będą sami sobie winni. "Winni, bo nie wypromowali ludzi, którzy mogliby w nowatorski sposób, właśnie przez modelowanie tych procedur i interpretację tego co jest interesem wspólnotowym, bronić interesu Polski" - wyjaśniała.
W opinii Staniszkis, Polacy nie mają świadomości, że Parlament Europejski będzie podejmował wkrótce bardzo wiele zasadniczych dla Polski decyzji.
Winę za to ponoszą - jej zdaniem - komitety wyborcze, które nie przeprowadziły kompetentnej kampanii.