Prezydent przed komisję śledczą?
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej
badającej sprawę PKN Orlen Józef Gruszka (PSL) nie wyklucza,
jeżeli zajdzie taka potrzeba, wezwania przed komisję prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego.
Myślę, że każdy obywatel jest równy wobec prawa; my nie wzywamy instytucji prezydenta RP, tylko wzywamy osobę, która pełni rolę prezydenta - mówił Gruszka w środowych "Sygnałach Dnia".
Szef komisji poinformował, że sześciu jej członków, którzy nie mają certyfikatu dostępu do informacji niejawnych, powinno jeszcze w środę złożyć wnioski o wydanie certyfikatu do ABW. W oczekiwaniu na certyfikaty komisja ma zająć się sprawami organizacyjnymi. Gruszka szacuje, że po rozpoczęciu merytorycznych prac komisji, wystarczy jej kwartał na sporządzenie sprawozdania dla Sejmu.
Gruszka, który pełni równocześnie funkcję przewodniczącego komisji ds. służb specjalnych, zapowiedział, że dokumentacja w niej zebrana będzie przekazana posłom badającym sprawę PKN Orlen. Będzie ona stanowiła podstawę prac nowej komisji.
Gruszka zapowiedział ponadto ścisłą współpracę w wyjaśnianiu afery Orlenu z Najwyższą Izbą Kontroli, prokuraturami w Katowicach i Krakowie, gdzie toczą się postępowania w tej sprawie, oraz Giełdą Papierów Wartościowych.
Józef Gruszka został we wtorek wybrany na szefa sejmowej komisji śledczej do zbadania nieprawidłowości w nadzorze Skarbu Państwa w PKN Orlen oraz sprawy zatrzymania w 2002 r. ówczesnego szefa tej największej polskiej spółki Andrzeja Modrzejewskiego. W prezydium komisji zasiedli także Andrzej Aumiller (UP), Roman Giertych (LPR) i Zbigniew Wassermann (PiS). Komisja liczy 11 członków.