Prezydent nie zatańczy przed komisją
Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie stanie
przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, o co
wnioskowała Renata Beger (Samoobrona). Pięciu posłów komisji poparło wniosek, również pięciu było przeciw. Oznacza to, że wniosek nie uzyskał większości. Wcześniej prezydent oświadczył, że przed komisją może "zatańczyć i zaśpiewać", jednak w sprawie Rywina nie ma nic więcej do dodania.
Posłanka Beger argumentowała, że każda osoba ma obowiązek stawić się przed komisją. Jak powiedziała, Kwaśniewski jest osobą, obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej, a dopiero w następnej kolejności prezydentem. Podkreśliła, że wszyscy wobec prawa są równi.
Beger zgłosiła też wniosek o ponowne wezwanie naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika. Jej zdaniem ponowne stawienie się Michnika przed komisją jest zasadne i może w znaczący sposób wpłynąć na przybliżenie prawdy. Komisja odroczyła głosowanie w tej sprawie.
Wcześniej komisja odrzuciła wniosek posła Zbigniewa Ziobro, dotyczący sporządzenia billingów połączeń telefonicznych premiera Leszka Millera, szefa kancelarii premiera Marka Wagnera oraz sekretarza Rady Ministrów Aleksandra Proksy z lipca 2002 r.