Prezydent Kolumbii: nie zaatakujemy pierwsi
Rząd Kolumbii zwróci się do Rady Bezpieczeństwa ONZ i Organizacji Państw Amerykańskich (OPA) by zaprotestować przeciw "groźbom wojny" ze strony Wenezueli - głosi oficjalny komunikat rządu w Bogocie.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 04:35
Wcześniej prezydent Wenezueli Hugo Chavez powiedział, że nakazał siłom zbrojnym, by były przygotowane na konflikt z Kolumbią. Chavez oskarżył też USA o prowokowanie wojny i dodał, że rosnące napięcie między Caracas a Bogotą może doprowadzić do konfliktu, który "mógłby się rozciągnąć na cały kontynent".
Prezydent Kolumbii Alvaro Uribe poinformował w komunikacie, wydanym kilka godzin po wystąpieniu Chaveza, że "Kolumbia nie popełniła i nie popełni żadnego aktu agresji (...) i jest otwarta na szczery dialog".
Stosunki między Wenezuelą a Kolumbią są od dawna napięte, a pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy pod koniec października Bogota i Waszyngton podpisały porozumienie w sprawie szerszego dostępu dla militarnego personelu USA do kolumbijskich baz wojskowych. Chavez określił to jako "zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu".
Na granicy dochodzi do starć między wenezuelskimi żołnierzami a kolumbijską lewicową partyzantką i prawicowymi ugrupowaniami paramilitarnymi.
W czwartek Chavez poinformował, że wyśle na granicę z Kolumbią 15 tys. żołnierzy, argumentując, że jest to konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa w rejonach przygranicznych.