Premier: nie powinno się obciążać najpierw pacjentów
Premier Marek Belka zaproponuje podczas wtorkowego posiedzenia rządu rezygnację z koncepcji, by pacjenci dopłacali za wizytę u lekarza czy pobyt w szpitalu. Premier powiedział, że choć konieczne jest ograniczenie popytu na usługi medyczne, to nie można w pierwszej kolejności obciążać pacjentów.
04.06.2004 | aktual.: 04.06.2004 17:57
"Jednak jakiś sposób ograniczania nieograniczonego z natury rzeczy popytu na usługi medyczne musi istnieć. Sądzę jednak, że w pierwszej kolejności powinniśmy nie tyle ograniczać pacjentów, ile wpływać na zachowania lekarzy" - powiedział Belka. Nie chciał na razie powiedzieć, czy i jakie mechanizmy ograniczania popytu będą zaproponowane w projekcie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.
Premier przypomniał, że zarówno współpłacenie, jak i ustalenie koszyka negatywnego, czyli pełnopłatnych dla pacjenta usług medycznych, nie jest pomysłem rządu, a części środowisk, z którymi był konsultowany projekt. "Sama kwestia zarówno koszyka negatywnego, jak i współpłacenia, to nie jest pomysł rządu, to jest pomysł różnych środowisk, m.in. środowisk lekarskich, który myśmy poddali pod konsultację społeczną i w wyniku tej konsultacji nastąpiły modyfikacje naszego poglądu" - wyjaśnił.
Trybunał Konstytucyjny w styczniu 2004 roku uchylił znaczną część ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia przede wszystkim ze względu na to, że nie określała ona, co pacjentowi i na jakich zasadach należy się w ramach opłacanego ubezpieczenia. TK wskazał, że kolejna ustawa lub nowelizacja ustawy o Funduszu musi zawierać koszyk - albo pozytywny (lista świadczeń pokrywanych z pieniędzy publicznych), albo negatywny (lista świadczeń nieopłacanych z pieniędzy publicznych). Dopuścił także rozwiązanie, które określiłoby w ustawie zasady dostępu do świadczeń, jeśli stworzenie jakiegokolwiek koszyka okazało się niemożliwe.
Belka zapewnił, że na temat zawartości koszyka negatywnego odbędzie się jeszcze szeroka debata.
Pełniący obowiązki ministra zdrowia wicepremier Jerzy Hausner informował w tym tygodniu, że zaproponuje współpłacenie, czyli uiszczanie drobnych ryczałtowych opłat bezpośrednio przez pacjentów przy korzystaniu przez nich z publicznej opieki medycznej. W piątek powiedział, że w projekcie ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, który przedstawi na najbliższym posiedzeniu rządu, nie będzie takiego zapisu.
Współpłacenia, obowiązującego w znacznej części krajów Zachodniej Europy, domagają się przede wszystkim środowiska lekarskie. Natomiast z konsultacji między ugrupowaniami parlamentarnymi w zespole powołanym przez b. marszałka Sejmu Marka Borowskiego wynikało, że większość klubów opowiadało się przeciwko takiemu rozwiązaniu, choć zgodzono się, że pacjenci mogliby ponosić koszty wyżywienia w szpitalu i opłacać wyższy standard pobytu.