PolskaPremier Kaczyński straszy Leppera nową koalicją?

Premier Kaczyński straszy Leppera nową koalicją?


Nowa koalicja z udziałem PiS, LPR oraz
posłów wywodzących się z Samoobrony i PO? Czy taki pomysł w
rzeczywistości istnieje, czy jest tylko wymysłem mediów? Według
"Naszego Dziennika" taki scenariusz, to straszak, jakiego Jarosław
Kaczyński używa wobec Andrzeja Leppera.

Premier Kaczyński straszy Leppera nową koalicją?
Źródło zdjęć: © AFP

Gazeta podkreśla jednak, że scenariusz nowej koalicji nie jest pozbawiony rzeczywistych możliwości realizacji.

O tym, że Andrzej Lepper w ciągu ostatnich tygodni już trzy razy apelował do Jarosława Kaczyńskiego o rozpisanie przedterminowych wyborów, poinformował w poniedziałek "Newsweek".

Zdaniem polityków, z którymi w poniedziałek rozmawiał "ND", opisany przez tygodnik scenariusz jest równie prawdopodobny, co nieprawdopodobny. Owszem, w PO powstała niedawno grupa ok. 25 posłów, która ma na celu "pielęgnowanie wartości konserwatywnych". Jej członkowie obawiają się, że partia pod przewodnictwem Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny zatraca swój konserwatywno-liberalny charakter. Nie musi to jednak oznaczać rozłamu w PO. Gdyby jednak Jan Rokita nie otrzymał, zgodnie z obietnicą Tuska, stanowiska szefa klubu, możliwe, że odejdzie. Czy pociągnie za sobą innych?

Nasze być albo nie być w PO nie zależy od decyzji życiowych Rokity- mówi jeden z członków tej grupy. Pytany o ewentualną współpracę z rządem stawia warunek: rząd bez Leppera.

Stawiany przez konserwatystów z PO warunek "nie dla Leppera" jest możliwy do zrealizowania również dlatego, że w Samoobronie jest grupa ok. 20 posłów, którzy od dawna sprzeciwiają się rządom nie tylko samego przewodniczącego, ale i jego "przybocznych", wśród których wymieniają nazwiska Krzysztofa Filipka, Genowefy Wiśniowskiej i Stanisława Łyżwińskiego. Przywódcą grupy jest ponoć poseł Jan Bestry.

Poseł Janusz Maksymiuk (Samoobrona) rewelacje te traktuje z przymrużeniem oka. Jego zdaniem, "momentem krytycznym" koalicji może być dopiero okres, gdy będą zapadały decyzje o kształcie budżetu. Cały artykuł we wtorkowym "Naszym Dzienniku". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)