Prawicowy słowacki rząd Dzurindy złoży dymisję
Na inauguracyjnym posiedzeniu zebrał
się w Bratysławie słowacki parlament. Po zaprzysiężeniu
nowych parlamentarzystów oczekiwana jest dymisja prawicowego rządu
Mikulasza Dzurindy. Prezydent Ivan Gaszparovicz
mianuje członków nowego gabinetu, którym będzie kierował
socjaldemokrata Robert Fico.
04.07.2006 | aktual.: 04.07.2006 11:10
Po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które na Słowacji odbyły się przed dwoma tygodniami (17 czerwca), do parlamentu dostało się sześć partii politycznych.
Tworzące koalicję rządową Kierunek-Socjaldemokracja (Smer - Socialna Demokracia), Słowacka Partia Narodowa (SNS) i Partia Ludowa - Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (LS - HZDS) mają w 150-miejscowym jednoizbowym parlamencie 85 mandatów. 50 miejsc zajmą socjaldemokraci, co oznacza, iż co trzeci parlamentarzysta tej kadencji jest z Smeru.
Parlamentem będzie kierował wiceprzewodniczący Smeru Pavol Paszka. Będzie miał czterech zastępców, w tym jednego przedstawiciela opozycji.
Koalicja będzie kierować dwunastoma komisjami parlamentarnymi; sześcioma reprezentant Smeru, po trzech przewodniczących będzie z SNS i HZDS. Opozycja będzie przewodniczyć w siedmiu komisjach.
Do opozycji przechodzą trzy ugrupowania centroprawicy, które przez ostatnie osiem lat (dwie kadencje) kierowały państwem: Słowacka Unia Demokratyczna i Chrześcijańska (SDKU) premiera Mikulasza Dzurindy, bardziej od niej konserwatywny Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH) oraz mająca charakter etniczny Partia Koalicji Węgierskiej (SMK). W 150-miejscowym parlamencie mają one łącznie 65 mandatów.
W parlamencie nowej kadencji znalazło się 126 mężczyzn i 24 panie. Ponad połowa z deputowanych (84 osoby) już była parlamentarzystą.
Dariusz Wieczorek