Bomba wybuchła na parkingu, na trzecim piętrze budynku mieszczącego Club Nogal, uczęszczany przez stołeczną elitę i dyplomatów zagranicznych. Za klubem znajduje się rezydencja ambasadora USA. Strażacy poinformowali, że na wyższych piętrach budynku jest uwięzionych wielu ludzi. Świadkowie mówią, że eksplozję było słychać z odległości wielu kilometrów. Nikt nie przyznał się od podłożenia bomby.
W Kolumbii od 40 lat trwa wojna lewicowych rebeliantów ze zdelegalizowanymi prawicowymi organizacjami paramilitarnym i armią wspieraną przez USA. Co roku pochłania ona życie tysięcy ludzi. (jask)