Trwa ładowanie...
12-10-2012 13:26

Posłowie PO i PiS mimo choroby pojawili się na expose Donalda Tuska

Poseł Norbert Wojnarowski z Platformy Obywatelskiej jeszcze dzisiaj rano był w szpitalu. Pomimo to w trybie pilnym został przetransportowany do sejmu, aby wziąć udział w głosowaniu nad wotum zaufania dla Donalda Tuska - informuje portal Niezależna.pl. W sejmie pojawił się kuśtykający, z nogą w gipsie Łukasz Zbonikowski, poseł PiS. Rozmawiała z nim reporterka Wirtualnej Polski Dominika Leonowicz.

Posłowie PO i PiS mimo choroby pojawili się na expose Donalda TuskaŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d27ej2m
d27ej2m

Biuro posła w Lubinie potwierdziło, że jeszcze rano Wojnarowski przebywał w szpitalu. Nie wiadomo jednak, czy jego pobyt był związany z chorobą czy rutynowymi badaniami. Teraz poseł jest w sejmie.

Aby nie spóźnić się na głosowanie ws. wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, poseł Wojnarowski został dostarczony do sejmu przez karetkę. Po głosowaniu ma wrócić do szpitala.

"Na czyj koszt? Ilu ludzi czekało w tym czasie na karetkę?" - zastanawia się na Twitterze Andrzej Duda, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości, były podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Na Twitterze pojawiło się wiele innych wpisów odnośnie przyjazdu posła Wojnarowskiego karetką do sejmu. "Doceńmy heroizm Posła, który dla swojej partii na głosowanie przyjedzie karetką ze szpitala. Brawo Towarzyszu!" - ironizuje bloger Paweł Rybicki. "Czy ten poseł ze szpitala będzie przytomny, czy tylko koledzy klapną jego ręką w guzik?" - komentuje. I dodaje: "Skonsultowałem się z lekarzem. Ponoć nie każdy pacjent jest wożony karetką na życzenie ze szpitala i z powrotem".

d27ej2m

Norbert Wojnarowski jest posłem Platformy Obywatelskiej z okręgu legnickiego (Dolny Śląsk).

Pełna mobilizacja nie tylko w PO, również opozycja uzupełnia swój skład, nawet o tych, którzy ledwo chodzą. - Mój ból i uraz jest niczym, jeśli można uratować tysiące Polaków przed bezrobociem i drożyzną w sklepach. Jak jest szansa obalić rząd pustych obietnic, to jestem tu i zagłosuję - mówi kuśtykający, z nogą w gipsie Łukasz Zbonikowski, poseł PiS. Martwił się jak dojedzie ale klub pomógł i zorganizował transport.

A ile takich posłów z niedyspozycją jeszcze zasiądzie dziś na sali? Jak słusznie zauważa Zbonikowski "zorientujemy się po ilości kul i wózków na sali"

d27ej2m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27ej2m
Więcej tematów