Polityka"Poseł PiS: to podróbka, przepisali nasz program"

"Poseł PiS: to podróbka, przepisali nasz program"

Tradycja republikańska i konserwatywna, stawianie na konkurencyjny rozwój gospodarki – to filary programowe, na których opierać się będzie stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza. Co o przedstawionej na konferencji prasowej deklaracji ideowej PJN sądzi PiS? – To zwykła podróbka. Przepisali program PiS używając do tego trochę innego języka – mówi Marek Suski, poseł PiS. Z kolei dr Jacek Zaleśny, politolog dodaje, że nic nie wskazuje na to, aby nowa formacja miała jakiś pomysł na swój byt w polityce.

"Poseł PiS: to podróbka, przepisali nasz program"
Źródło zdjęć: © PAP

08.12.2010 | aktual.: 03.01.2011 16:20

Podczas konferencji w sejmie liderzy klubu parlamentarnego PJN – Joanna Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak i Marek Migalski przedstawili deklarację programową swojego stowarzyszenia. Przekonywali, że chcą łączyć tradycję z nowoczesnością opierając się na tradycji chrześcijańskiej z gwarancją dla mniejszości i niewierzących.

Elżbieta Jakubiak przekonywała, że trzeba zakończyć wojnę polsko-polską, która paraliżuje skuteczne działania na rzecz poprawy sytuacji w kraju. Podkreślała też, że PJN skupi się na stabilnym i konkurencyjnym rozwoju gospodarki oraz edukacji.

Co, o nowoczesnej, centroprawicowej – jak mówią o PJN jej liderzy – formacji sądzą byli koledzy partyjni? Marek Suski mówi, że przedstawiony dokument jest podróbką programu Prawa i Sprawiedliwości. – Liderzy PJN mają niezaspokojone ambicje, kompleks primadonny. Popracowali trochę w sztabie Jarosława Kaczyńskiego i zamarzył im się awans, prezesura. Z tego co dziś pokazali, nie wynika jednak nic nowego. Jeśli myślą, że lepiej potrafią prezentować myśl Lecha Kaczyńskiego niż jego brat, to bez komentarza. Za tym całym przedsięwzięciem stoją jednak ludzie, którzy nie są w PJN. Już wcześniej widać było ingerencję z zewnątrz. O tym najlepiej świadczą spotkania ze Grzegorzem Schetyną czy Januszem Palikotem – mówi poseł Suski.

Dr Jacek Zaleśny, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, też nie wróży PJN świetlanej przyszłości. – Dotychczas motywem przewodnim działania tej grupy było odcięcie się od PiS i ten cel udało się zrealizować. Teraz widać jednak, że poza ideą „głośnego” opuszczenia partii brakuje idei przewodniej dalszego działania. Brak jest wyrazistego motywu, który powstającą partię polityczną różniłby od już istniejących - mówi politolog.

Dodaje, że zarysowane dziś cele działania PJN, nie różnią się istotnie od programu PiS-u, ani od przesłania politycznego innych formacji politycznych. - Pod marzeniami PJN o "Polsce bezpiecznej i zasobnej, sprawiedliwej i wolnej" mogłyby się podpisać właściwie wszystkie istniejące w Polsce partie polityczne. Bez nowej idei politycznej, która pokaże różnicę między PJN a innymi partiami, nie da się osiągnąć sukcesu. To z kolei oznacza, że formacja sama skazuje się na klęskę – mówi dr Zaleśny.

Kolejnym krokiem na drodze do przekształcenia PJN w partię jest stworzenie podwalin w terenie. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska na czwartek planowany jest przyjazd Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej do Poznania. Panie spotkają się Ryszardem Grobelnym i wezmą udział we wspólnym briefingu, który odbędzie się po południu na stadionie Lecha.

Czy liderki PJN mają szansę przekonać prezydenta Poznania do współpracy? W ocenie dr Zaleśnego trudno się tego spodziewać. – Z tego, co widać, to PJN zabiega o kontakty z samorządowcami, a nie na odwrót. Jest już jednak po wyborach, więc ewentualna współpraca jest mało prawdopodobna, bo prezydenci i burmistrzowie nie mają potrzeby wiązać się partiami politycznymi, a tym bardziej z nowo powstałą formacją, która nie wykazuje symptomów partii zwycięskiej. Prezydenci, burmistrzowie, jeśli myślą o wygranej w kolejnych wyborach, to szukają poparcia ponadpartyjnego i jednoznaczne wiązanie się z jednym z ugrupowań może im zaszkodzić. Zapowiedź spotkań z prezydentami Poznania, Wrocławia i innymi należy postrzegać bardziej jako działanie PR-owe PJN, próbę utrzymywania zainteresowania mediów niż zdarzenia, które mogą doprowadzić do wstąpienia do PJN prezydentów, burmistrzów, wójtów – mówi politolog.

Marek Suski, pytany o to, czy PJN ma szansę nawiązać współpracę z samorządowcami, odpowiada, że to, co robią liderzy jest „rozpaczliwym szukaniem osób, które stworzyły struktury terenowe. – W grupie założycielskiej PJN są sami PR-owcy. Nigdy nie byli skuteczni w budowaniu struktur i okazywali wrogość wobec współpracy z ludźmi w terenie. Myślę, że z tą zardzewiałą motyczką, którą próbują wzruszyć skałę jaką jest samorząd, nic nie zdziałają. Na kilku wyjazdach medialnych się zakończy – podsumowuje poseł.

Tej teorii zadaje kłam szefowa PJN. Jak mówiła podczas konferencji, chęć współpracy ze stowarzyszeniem deklarują "przeróżni ludzi". A w czasie konwencji PJN, która odbędzie się w niedzielę w Warszawie, będzie okazja do poznania się ludzi, którzy chcą działać w barwach nowego stowarzyszenia.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (336)