Polski bojkot Kremla
Odwołanie Roku Polskiego w Rosji może się okazać najpoważniejszą sankcją nałożoną przez kraje Unii na Moskwę - czytamy w "Rzeczpospolitej". Żaden kraj Unii Europejskiej nie zdobył się dotychczas na poważniejszy protest wobec Moskwy.
Polska od wielu miesięcy domagała się bardziej stanowczej reakcji Unii. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła: spotkania artystów i publiczności mają łączyć, a nie dzielić. Tymczasem w obecnej napiętej atmosferze nie ma warunków do dialogu - poinformowała.
Odwołanie Roku Polskiego w Rosji i Roku Rosji w Polsce to jedna z nielicznych decyzji, jakie polski rząd może podjąć bez oglądania się na Brukselę. Decyzję rządu popiera nie tylko Aleksander Kwaśniewski, ale i prawica. - Nie ma dziś atmosfery dla tej inicjatywy. Trzeba się z niej po cichu wycofać - radzi Paweł Kowal, jeden z liderów Polski Razem.
Z kolei Krzysztof Zanussi twierdzi, że zerwanie dialogu to najgorsze, co można było zrobić. Broni imprezy, mimo że po stronie rosyjskiej organizowaliby ją dyrektorzy czy działacze związani z reżimem.
W Brukseli tylko słowa
Dziś w Brukseli mają się spotkać ambasadorowie krajów "28", aby zdecydować, czy nałożyć poważniejsze sankcje na Rosję za udział w zestrzeleniu malezyjskiego samolotu. Jednak nawet premier Holandii Mark Rutte, którego kraj stracił w tragedii 193 obywateli, zaleca daleko posuniętą wstrzemięźliwość.
Separatyści najwyraźniej nadmiernie Brukseli się nie boją. Po kilku dniach zawieszenia działań przeciwko ukraińskim samolotom rebelianci zestrzelili w środę aż dwa myśliwce typu SU-25.
Obchody Roku Polski w Rosji i Rosji w Polsce, zaplanowane na 2015 r., zostają decyzją Rady Ministrów odwołane. - To jest oczywiście decyzja rządu, ale zarówno minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, jak i pani minister kultury Małgorzata Omilanowska jednoznacznie ocenili, że w obecnej sytuacji politycznej i tego, co dzieje się na Ukrainie, w sytuacji zestrzelenia samolotu, niemożliwe jest przeprowadzenie i dobra organizacja Roku Polskiego w Rosji - powiedziała Kidawa-Błońska. Według niej, decyzja ta oznacza również zawieszenie obchodów Roku Rosji w Polsce.
Rok Polski w Rosji i Rok Rosji w Polsce to inicjatywa, która w 2015 r. miała pozwolić Polakom i Rosjanom przedstawić własne najważniejsze osiągnięcia gospodarcze, naukowe i kulturalne. Inicjatywa wiązała się z podpisaną 19 grudnia 2013 r. przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji - Radosława Sikorskiego i Siergieja Ławrowa - deklaracją "Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich".
W kwietniu br. polskie MSZ informowało, że Rosja i Polska uzgodniły, że wymiar polityczny obchodów będzie zdecydowanie ograniczony. Z polskiej strony główny nacisk miał być położony na dialog między Polakami i Rosjanami tak, by przedstawić polski punkt widzenia dotyczący m.in. demokratycznego charakteru Unii Europejskiej i państwa polskiego po 25 latach od upadku komunizmu.
Źródło: "Rzeczpospolita", WP.PL