PolskaPołowa Polaków chce zwiększenia udziału kobiet w rządzie

Połowa Polaków chce zwiększenia udziału kobiet w rządzie

Za zwiększeniem udziału kobiet w rządzie
opowiada się 50% respondentów, w partiach politycznych - 45%, administracji państwowej - 40%, a przedsiębiorstwach
przemysłowych - 39%. Z drugiej jednak strony tylko co
jedenasty Polak chciałby, żeby kobieta była jego szefem - wynika z
najnowszego sondażu CBOS.

13.12.2006 | aktual.: 13.12.2006 13:38

Nieco ponad jedna trzecia ankietowanych (35%) uważa również, że kobiety powinny zajmować więcej kierowniczych stanowisk w sądownictwie, z tym że w tym przypadku przeważają ci, którzy sądzą, że zatrudnianie kobiet i mężczyzn powinno pozostać na dotychczasowym poziomie (41%).

O tym, że kobiet pełniących ważne funkcje powinno być mniej niż obecnie, przekonanych jest niewielu badanych (od 4% do 7% w zależności od dziedziny życia publicznego). Około jednej szóstej respondentów (od 15% do 17%) nie potrafi zająć stanowiska w tej kwestii.

Z drugiej strony - jak wynika z badania - chociaż dwie piąte ankietowanych widziałoby więcej niż obecnie kobiet na kierowniczych stanowiskach w administracji państwowej i przedsiębiorstwach przemysłowych, tylko co jedenasty (9%) chciałby, żeby kobieta była jego szefem.

Sondaż wskazuje, że zdecydowanie częściej niż mężczyźni za zwiększeniem udziału swoich przedstawicielek w życiu publicznym opowiadają się kobiety. Mężczyźni zaś częściej są zdania, że obecnie wystarczająco dużo kobiet jest na kierowniczych stanowiskach.

W grupach społeczno-zawodowych trudno zauważyć wyraźne zróżnicowanie opinii na ten temat. Osoby najsłabiej wykształcone rzadziej niż pozostałe sądzą, że kobiet na kierowniczych stanowiskach powinno być więcej niż obecnie, ale nie oznacza to, że są temu przeciwne - częściej nie mają wyrobionego zdania w tej kwestii.

Wśród uczestników badania wyróżnia się grupa osób pracujących na własny rachunek poza rolnictwem. Znacząco wyższy od przeciętnego jest w niej odsetek zwolenników zwiększenia udziału kobiet w rządzie, partiach politycznych, administracji państwowej i przedsiębiorstwach przemysłowych, zarazem jednak pracujący na własny rachunek częściej niż pozostali są przeciwni większej liczbie kobiet na stanowiskach kierowniczych w sądownictwie.

CBOS przypomina też, że "sprawdzianem tego, jak deklaracje badanych przekładają się na ich rzeczywiste zachowania, mogą być wyniki ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych". W wyborach do Sejmu kobiety stanowiły 24,5% ogółu kandydatów, a do Senatu - 15,9%. Wśród ogółu posłów obecnej kadencji liczba kobiet wynosi 20,4%, a wśród senatorów - 13%.

Mimo że odsetek zwolenników zwiększenia udziału kobiet w życiu publicznym stale rośnie, od 2002 r., kiedy ostatnio CBOS badał ten problem, zmalała (z 33% do 26%) liczba osób, które uważają za słuszne, aby prawo określało minimalne wskaźniki ich obecności w rządzie, administracji państwowej i kierownictwie ważnych instytucji publicznych. Niezmiennie przeważają przeciwnicy wprowadzenia takiego rozwiązania prawnego - obecnie, tak jak cztery lata temu, stanowią oni 55% ogółu badanych. Wzrosła natomiast liczba osób niemających zdania w tej kwestii (do 19%).

Częściej niż przeciętnie za wprowadzeniem zasady parytetu w obsadzie stanowisk rządowych oraz w administracji państwowej i innych ważnych instytucjach publicznych opowiadają się kobiety, respondenci powyżej 45. roku życia, osoby pozostające bez pracy oraz badani mający wykształcenie podstawowe lub zasadnicze zawodowe. Przeciwnicy takiego rozwiązania to z kolei częściej niż przeciętnie mężczyźni, ankietowani mający mniej niż 45 lat, respondenci z wykształceniem średnim lub wyższym, osoby aktywne zawodowo. W tej ostatniej grupie szczególnie dużo przeciwników zasady parytetu jest wśród kadry kierowniczej i inteligencji (77%) oraz pracujących na własny rachunek (70%).

Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" zrealizowano w dniach 4-7 sierpnia 2006 roku na 952-osobowej reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)