Politycy o Cimoszewiczu
Józef Oleksy (SLD) uważa, że szanse na zwycięstwo Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich są "bardzo poważne". Zdaniem Jana Rokity (PO) - znikome. Tomaszowi Nałęczowi natomiast nie podoba się grono osób wspierających kandydaturę marszałka Sejmu - tak wyniki najnowszego sondażu Pentora komentowali politycy goszczący w Radiu Zet.
26.06.2005 | aktual.: 26.06.2005 11:35
Z najnowszego sondażu Pentora dla Polskiego Radia wynika, że wśród zdecydowanych na udział w wyborach prezydenckich i wiedzących, na kogo chcą zagłosować, największe poparcie uzyskałby Włodzimierz Cimoszewicz - 22,3%.
Na drugim miejscu znalazł się Lech Kaczyński (19% głosów), a na trzecim Zbigniew Religa (16%).
Józef Oleksy (SLD) wyraził nadzieję, że Cimoszewicz lada moment zdecyduje się kandydować. Jego zdaniem, marszałek Sejmu będzie "bardzo poważnym kandydatem na prezydenta" z dużymi szansami na zwycięstwo.
Natomiast zdaniem Jana Rokity (PO), kandydat SLD w wyborach prezydenckich - niezależnie od tego, kto nim będzie - ma "znikome szanse" na wygraną. W opinii polityka PO, Polacy chcą "odsunięcia obozu SLD-wskiego od władzy". Nie przywiązywałbym przesadnie wielkiej wagi do tych karkołomnych sporów na lewicy na temat tego, kto kandyduje - czy Borowski, czy Szmajdziński, czy Cimoszewicz - powiedział Rokita.
Tomasz Nałęcz (SdPl) podkreślił, że - choć wspiera Marka Borowskiego - ceni również Cimoszewicza i "życzy mu jak najlepiej". To, co mi doskwiera w tej sytuacji, to ludzie którzy go popierają. Jak widzę, że podpisy za Cimoszewiczem zbiera Włodzimierz Czarzasty, to szlag mnie trafia - wyjaśnił. Jego zdaniem, grono osób, która ustawia się za Cimoszewiczem, jest "dosyć niesympatyczne".
Cimoszewicz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu podejmie ostateczną decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich.