Polecieli na Wyspy Kanaryjskie. Bagaże zostały w Polsce. Teraz biuro się tłumaczy

Pasażerowie lotu z Katowic na La Palmę przeżyli niemiłą niespodziankę. Choć dotarli na miejsce, ich bagaże pozostały w Polsce. Biuro podróży tłumaczy sytuację koniecznością "zmniejszenie wagi startowej, co oznaczało pozostawienie części bagaży".

MELSBROEK AIRPORT, BELGIUM - SEPTEMBER 26: An Airbus A320-232 from Electra Airways (LZ-EAI) takes-off from  Brussels Airport on September 26, 2024 in Zaventem airport, Belgium. Electra Airways is a Bulgarian charter airline company,  and the Airbus A320 is a narrow-body airliners developed and produced by Airbus since 1986. (Photo by Thierry Monasse/Getty Images)Problemy turystów w samolocie linii Electra Airways / Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © GETTY | Thierry Monasse
Katarzyna Bogdańska

Co musisz wiedzieć?

  • 78 walizek nie dotarło na La Palmę z powodu ograniczeń wagowych samolotu.
  • Pasażerowie mogli zakupić najpotrzebniejsze rzeczy za 100 euro, co wielu uznało za niewystarczające.
  • Bagaże dotarły na miejsce dopiero po dwóch dniach oczekiwania.

Pasażerowie lotu czarterowego z Katowic na La Palmę, organizowanego przez biuro podróży Itaka, doświadczyli nieoczekiwanych problemów. Choć samolot wystartował zgodnie z planem, na miejscu okazało się, że aż 78 walizek nie dotarło na wyspę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Andruszkiewicz uderza w rząd. "Chcą osłabić naszą wiarygodność"

Dlaczego bagaże zostały w Polsce?

Pan Norbert, jeden z pasażerów, opowiedział "Gazecie Wyborczej” o chaosie, jaki zapanował na lotnisku. – Lot okazał się pechowy. W moim przypadku zaginęła jedna walizka, ale są osoby, które zostały kompletnie bez niczego – relacjonował. Przyczyną problemu miały być "czynniki operacyjne”, jak wyjaśniła Danuta Korwin-Małaczyńska z Itaki.

Czy 100 euro to wystarczająca rekompensata?

Biuro podróży zapewniło pasażerom możliwość zakupu najpotrzebniejszych rzeczy za 100 euro. Jednak wielu z nich, jak pan Norbert, uważało tę kwotę za niewystarczającą. - Niektóre osoby zostały dosłownie z niczym – podkreślał.

Pasażerowie musieli czekać na swoje bagaże aż dwa dni. Zgodnie z Konwencją Montrealską, mogą ubiegać się o odszkodowanie do 6 tys. zł, co obejmuje również koszty zakupu rzeczy pierwszej potrzeby.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Brytyjski żołnierz zginął w Ukrainie. "Zdruzgotani śmiercią"
Brytyjski żołnierz zginął w Ukrainie. "Zdruzgotani śmiercią"
Szokujące doniesienia. Rosja planowała zamachy na samoloty w Europie
Szokujące doniesienia. Rosja planowała zamachy na samoloty w Europie
Co na to Trump? "Ukraina i Europa przedstawią USA elementy planu"
Co na to Trump? "Ukraina i Europa przedstawią USA elementy planu"
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Gdzie Ukraińcom żyje się w Polsce najlepiej? Raport wskazał wszystko
Gdzie Ukraińcom żyje się w Polsce najlepiej? Raport wskazał wszystko
Katastrofa kolejowa wisiała na włosku. Cud na Słowacji
Katastrofa kolejowa wisiała na włosku. Cud na Słowacji
"Jesteście wiodącą siłą". Nominat Trumpa komplementuje Polskę
"Jesteście wiodącą siłą". Nominat Trumpa komplementuje Polskę
"Jestem gotowy na wybory". Zełenski odpowiada na oskarżenia Trumpa
"Jestem gotowy na wybory". Zełenski odpowiada na oskarżenia Trumpa
"Musiałbym zadzwonić do żony". Braun zaskoczył odpowiedzią w sądzie
"Musiałbym zadzwonić do żony". Braun zaskoczył odpowiedzią w sądzie
Tragiczny finał poszukiwań zaginionej z Jasła. Kobieta nie żyje
Tragiczny finał poszukiwań zaginionej z Jasła. Kobieta nie żyje
Zabójstwo szefa stacji paliw w Mrozach. Trzecia śmierć wychodzi na jaw
Zabójstwo szefa stacji paliw w Mrozach. Trzecia śmierć wychodzi na jaw
Trump deportuje Rosjan. Możliwe, że trafią na front
Trump deportuje Rosjan. Możliwe, że trafią na front