"A kto każe Polakom tam pracować? Niech wracają do siebie, jak im się nie podoba" - napisał Dzesi. "Uczcie się Polacy normalności, bo zawsze będziecie wstrętnymi karaluchami, których każdy będzie się chciał pozbyć" - dodał Internauta.
"Nieprzyjemnie to zabrzmi, ale uważam, że protestujący generalnie mają rację. Przez pokolenia budowali swój dobrobyt, a teraz ma on być im odebrany przez ludzi, którzy nie potrafią w swoich krajach zbudować "systemu dobrobytu" - zaznacza Tomasz. "Jest to dla Anglików "import biedy" i żadne cywilizowane państwo nie powinno się nań zgadzać. Z jakiej racji mają udostępniać swój poziom życia przyjezdnym?"
"Nie dziwie się Brytyjczykom. Jakby do nas dotarła taka duża fala pracowników zza wschodniej granicy, którzy odbierają pracę Polakom, to też nie bylibyśmy zadowoleni" - napisał morfeusz.
Również Artur popiera strajkujących, ponieważ "praca powinna być najpierw dla obywateli, a dopiero później dla imigrantów z Polski".
Innego zdania jest Marcin J, który twierdzi, że "Brytyjczycy nie pracują, tylko chodzą do pracy".
"Pracowałem jako jedyny obcokrajowiec w firmie i byłem najlepszy. To co? Mało wykwalifikowany? Nikt w firmie tego nie potrafił i na każdą z wykonanych robót mam unijne uprawnienia i to ponadpodstawowe. Zarabiałem najwięcej w firmie, a pracodawca dawał mi premie, bo był zadowolony. Tylko tubylcy krzywo na mnie patrzyli, bo jak wyznaczyłem kogoś do pracy, to wiedział, że będzie musiał pracować, bo u mnie nie ma obijania" - pisze max.
"Emigranci wracajcie, wtedy gospodarka brytyjska się załamie" - pisze adamome.
