Trzaskowski go zauważył. Siedział na samym końcu sali. To rywal
W trakcie spotkania Rafała Trzaskowskiego w Turku pojawił się niespodziewany gość. - Mamy do czynienia z sytuacją w pewnym sensie precedensową, można powiedzieć - powiedział Trzaskowski. Okazało się, że na samym końcu sali siedzi inny kandydat na prezydenta - Krzysztof Stanowski.
W czwartek kandydat na prezydenta z ramienia Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski odwiedził Turek. Swoje spotkanie rozpoczął w nietypowy sposób, ponieważ zwrócił uwagę na jednego z gości, który siedział na samym końcu sali.
- Drodzy Państwo, zanim zaczniemy, mamy do czynienia z sytuacją w pewnym sensie precedensową, można powiedzieć - rozpoczął Trzaskowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest umowa Stanowski-Mentzen? Polityk Konfederacji mówi wprost
Okazało się, że na sali siedzi Krzysztof Stanowski. -Tak się składa, że mamy dwa w jednym, dlatego, że jest z nami Krzysztof Stanowski, kolejny kandydat na prezydenta. To się rzadko zdarza, żeby było dwóch kandydatów, w tym samym momencie - powiedział prezydent Warszawy.
Stanowski startuje w wyborach
Dziennikarz i twórca "Kanału Zero" Krzysztof Stanowski w styczniu ogłosił start w wyborach prezydenckich. Prezydentem, jak zapewnia, jednak wcale być nie chce. W przemówieniu zawarł fragmenty historycznej mowy generała Wojciecha Jaruzelskiego, a w tle postawił niemiecką flagę.
- Obywatelki i obywatele, zwracam się do was, jako kandydat na prezydenta, (...) w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią - zaczął Krzysztof Stanowski, cytując i wplatając w swoje wystąpienie fragmenty z przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego - odpowiedzialnego za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku.
Wiele osób krytycznie się wypowiadało o tym wystąpieniu, zarzucając Stanowskiemu kpinę ze startu w wyborach prezydenckich.
W nagraniu słychać oryginalny zapis tego symbolicznego wystąpienia. 13 grudnia 1981 roku Jaruzelski wystąpił w przemówieniu telewizyjnym (jako przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego - WRON) i ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Tłumaczył tę decyzję koniecznością zapobieżenia chaosowi, groźbie interwencji ZSRR oraz ochrony stabilności kraju.