Podpalacz grasuje w Bielsku-Białej? Kilka samochodów "poszło z dymem"
Czy w Bielsku-Białej grasuje podpalacz? Takie podejrzenia mają mieszkańcy jednej z dzielnic tego miasta, ponieważ w ostatnich dniach na podobnym obszarze doszło do pożaru kilku samochodów.
14.09.2020 10:42
Do pierwszego zdarzenia doszło pomiędzy godzinami 2 a 3 w nocy z 4 na 5 września. Wtedy to na ulicy Kazimierza Wielkiego doszło do pożaru samochodu osobowego. W kolejną noc strażacy również mieli pełne ręce roboty.
Wskutek celowych działań doszczętnie spłonął jeden samochód, trzy pozostałe uległy znacznym uszkodzeniom. Podpalone zostały: toyota, fiat, ford oraz volkswagen. Samochody stały w niewielkiej odległości od siebie. W działaniach udział brały zastępy straży pożarnej oraz patrole policji. Śledczy prowadzą dalsze czynności w tej sprawie.
Do podobnego zdarzenia doszło w nocy z 10 na 11 września. Przed godziną 1 do strażaków wpłynęło zgłoszenie o pożarze pojazdów zaparkowanych przy ul. Kazimierza Wielkiego w Bielsku-Białej – w tym samym miejscu, w którym pojazd spłonął w nocy z 4 na 5 września.
- Najpierw podpalili kartony, a właściwie łóżka bezdomnym pijaczkom na naszych schodach, później samochód i teraz po kilku dniach znowu samochód w tym samym miejscu - mówi właściciel jednej z pobliskich firm.
- Nie rozumiem, po co ktoś to robi - dodaje.
Sprawę bada policja. Najbardziej prawdopodobną hipotezą wszystkich zdarzeń jest celowe podpalenie.
mp, sid