Pod parasolem arcybiskupa Głódzia
Na przyspieszenie porozumienia między PiS,
Samoobroną i LPR wpłynęła w dużym stopniu interwencja duchownych.
O ustabilizowaniu sytuacji rozmawiał z liderami partii abp Sławoj
Leszek Głódź - powiadamia "Rzeczpospolita".
02.02.2006 | aktual.: 02.02.2006 06:50
Arcybiskup Głódź jest przewodniczącym Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Dwa dni wcześniej na antenie tej rozgłośni o. Tadeusz Rydzyk ostrzegał przed wcześniejszymi wyborami z obawy, że swoje siły odbuduje lewica.
Skoro wybory to złe rozwiązanie, a koalicja z PO jeszcze gorsze, pozostaje porozumienie z LPR i Samoobroną. Po rozmowie z abp Głódziem Roman Giertych miał powiedzieć, że wcześniejszych wyborów na 99,9% nie będzie - pisze gazeta.
Arcybiskup Głódź nie działał w imieniu episkopatu, była to jego prywatna inicjatywa. Spotkanie utrzymywano w ścisłej tajemnicy. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że odbyło się w poniedziałek po południu w budynku kurii diecezji warszawsko-praskiej. Tego samego dnia liderzy trzech partii podpisali wstępne porozumienie.
- Ani nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam- odpowiedział abp Sławoj Leszek Głódź na pytanie gazety, czy pośredniczył w rozmowach między PiS, LPR i Samoobroną.
- Życzę, żeby się sytuacja ustabilizowała. Myślę, że jest to pragnienie wszystkich. Jak będzie, nie od nas zależy, bo Kościół nie jest stroną- powiedział arcybiskup "Rzeczpospolitej". (PAP)