Pocztowy kierowca obrabował pocztę
Metalową kasetkę z 30 tys. zł gotówki ukradli w listopadzie z placówki poczty w Rybniku dwaj rybniczanie. Po blisko miesięcznym śledztwie i zatrzymaniu sprawców okazało się, że jeden z nich pracuje na poczcie - jako kierowca. Policji udało się odzyskać połowę skradzionej kwoty.
Jak poinformowała nadkomisarz Aleksandra Nowara z rybnickiej policji, obu mężczyznom za kradzież z użyciem przemocy będzie groziło do 12 lat więzienia. Młodszy napastnik odpowie także za posiadanie narkotyków, których niewielką ilość miał przy sobie podczas zatrzymania.
Przestępcy napadli na oddział poczty przy ul Kilińskiego 10 listopada. Jeden z nich, udając konwojenta, wszedł do placówki, skrępował taśmą pracownicę i zabrał metalową kasetkę z 30 tys. zł. Fałszywy konwojent nie działał sam - jego wspólnik czekał na zewnątrz w samochodzie, po napadzie obaj szybko razem odjechali.
Nowara zaznaczyła, że śledztwo nie było łatwe, a napad został dobrze przygotowany. Sprawcy dużo wiedzieli o funkcjonowaniu poczty oraz stosowanych zabezpieczeniach. Rybniccy policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali obu mężczyzn po kilku tygodniach śledztwa, kolejno w ostatni poniedziałek i środę.
Wówczas okazało się, że 47-latek od ok. dwóch lat pracuje na poczcie jako kierowca. Gdy wpadł na pomysł obrabowania tej instytucji, szukając wspólnika, dotarł do 19-latka, który - według jego wiedzy - nadawał się do napadu. Po udanym skoku obaj podzielili się pieniędzmi po połowie.
Policjantom udało się odzyskać połowę skradzionej kwoty. Starszemu zatrzymanemu zostało w miesiącu po napadzie ok. 11 tys. zł, młodszemu tylko 4 tys. Przy 19-latku, podczas zatrzymania, znaleziono też niewielkie ilości marihuany i innych narkotyków.