Pociąg do Krakowa
Powiedzieli nam, dlaczego jadą do Krakowa - zdjęcia
Rozmowy z Polakami w drodze na pogrzeb Pary Prezydenckiej
Mimo wcześniejszych spekulacji, ruch pociągów na linii Warszawa-Kraków był w sobotę spokojny – część przedziałów była pusta, w innych widać było pojedyncze wolne miejsca. Większość podróżujących, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, przyjechało do Krakowa bezpośrednio na niedzielnie uroczystości żałobne. Cześć z nich już wcześniej była w Warszawie, skąd odjeżdżali dalej, by złożyć ostatni hołd przed trumną Lecha i Marii Kaczyńskich.
– Przyjechałem wczoraj do stolicy z Wrocławia. Dziesięć godzin stałem w kolejce, żeby pokłonić się parze prezydenckiej – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Dominik Gawron, maturzysta. Dominika spotkaliśmy na Dworcu Centralnym w Warszawie, skąd udawał się pociągiem do Krakowa. – Spałem dwie godziny, ale chciałbym uczestniczyć w jutrzejszej uroczystości żałobnej pod Wawelem – mówi maturzysta. Robi to z czysto patriotycznych powodów, gdyż nasza narodowa historia i doświadczenia są dla niego bardzo ważne.