Pobicia i kradzieże w gimnazjach na porządku dziennym
Kontrola słynnych "trójek Giertycha" przeprowadzona
w małopolskich gimnazjach wykazała, że 11% szkół ma problemy z bezpieczeństwem. Niszczenie mienia, bójki i kradzieże są w nich niemal na
porządku dziennym - ujawnia "Dziennik Polski".
Małopolskie kuratorium nie chce zdradzić nazw niebezpiecznych gimnazjów, ale zapowiada ich ponowną kontrolę. Inspekcja w tych placówkach zakończyła się w grudniu ubiegłego roku. Kuratorium oświaty podsumowało jej wyniki.
Już widać, że sprawa bezpieczeństwa na terenie szkół została w ostatnich latach mocno zaniedbana - zaznacza Józef Rostworowski, małopolski kurator oświaty i dodaje: mam nadzieję, że dzięki tym kontrolom uda się coś zmienić. Do ministerstwa edukacji wnioski wizytatorów trafią w połowie lipca. "Dziennikowi Polskiemu" już teraz udało się do nich dotrzeć.
Sprawdzono 703 małopolskie gimnazja pod kątem bezpieczeństwa. Wizytatorzy rozmawiali z dyrektorami, nauczycielami, przedstawicielami rodziców i samymi uczniami. Ci ostatni wypełniali też ankiety. Ich wyniki są szokujące. Ponad 65% gimnazjalistów stwierdziło, że na terenie ich szkoły zdarzają się bójki. Ponad połowa zetknęła się z kradzieżami, a 72% uczestniczyło (lub było świadkami) w niszczeniu wyposażenia szkoły lub przedmiotów należących do innych uczniów.
Nieco mniejszym problemem są wymuszenia (tego typu problem dostrzegło 5% ankietowanych) i handel narkotykami, z którym na terenie szkoły zetknęło się 8% małopolskich gimnazjalistów. Rzadziej uczniowie zgłaszają sytuacje poniżania i znęcania się. Z ankiet wynika też, że z niebezpiecznymi sytuacjami uczniowie najczęściej stykają się na szkolnych korytarzach, w ubikacjach i na terenach wokół szkoły - pisze krakowski dziennik. (PAP)