Płatne akcje ratunkowe w słowackich Tatrach
Polscy turyści udający się w słowackie Tatry muszą pamiętać, że akcje ratunkowe w tym kraju są płatne. Pierwsi Polacy zostali już obciążeni kosztami pomocy udzielonej w Tatrach.
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 13:32
50-letni mężczyzna, którego po porażeniu piorunem w weekend transportowała śmigłowcem Horska Służba, będzie musiał zapłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Jan Krzysztof, naczelnik TOPR mówi, że Słowacy będą bardzo konsekwentni w egzekwowaniu opłat, a koszty są wysokie. Za przykład może posłużyć dwudniowa akcja poszukiwawcza 10-letniego chłopca, którą Horska Służba wyceniła na 60 tysięcy złotych. Naczelnik poinformował, że ponoszenie kosztów dotyczy wszelkich działań, jakich podejmuje się Horska Służba, w tym także transportu ciał.
Od 1 lipca po stronie słowackiej wszystkie akcje ratunkowe są pełnopłatne. Jedynie wykupienie specjalnego ubezpiecznia górskiego może nas uchronić przez słonym rachunkiem wystawionym przez Horską Służbę.