Trwa ładowanie...
26-06-2010 19:05

PiS do Tuska: make peace, not war

Jako "zaskakujące i przykre" określił słowa Donalda Tuska o Jarosławie Kaczyńskim rzecznik jego sztabu wyborczego Paweł Poncyljusz. Jego zdaniem takich słów nie powinien używać premier rządu. - Panie premierze, "make peace, not war" - zaapelował polityk PiS.

PiS do Tuska: make peace, not warŹródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
d1rmce0
d1rmce0

Poncyljusz spotkał się z dziennikarzami w sobotę, po wypowiedzi premiera Donalda Tuska o Jarosławie Kaczyńskim podczas Krajowej Konwencji PO. Premier powiedział tam m.in., że konkurent Bronisława Komorowskiego chce zdobyć władzę na fundamencie kłamstwa.

- To były słowa i agresywne i aroganckie. Takich słów nie powinien używać premier rządu - powiedział Poncyljusz. - Słowa Tuska wskazują bardzo jasno, że nerwowo w sztabie wyborczym Bronisława Komorowskiego i o krok jest od tego, by Jarosław Kaczyński został prezydentem - stwierdził.

Poncyljusz spotkał się z dziennikarzami przy skrzyżowaniu ul. Pięknej i Johna Lennona, nawiązując do słów Tuska na konwencji. Premier powiedział wówczas o Jarosławie Kaczyńskim: - Możemy się spodziewać, że ten sam polityk zamówi przez internet, obowiązkowo zamówi, płytę Beatlesów, bo przecież nie U2.

- Spotykamy się przy ul. Johna Lennona, a to John Lennon śpiewał w 1973 roku "make peace, not war - podkreślił Poncyljusz. - Panie premierze, "make peace, not war", bo Polska jest najważniejsza - zaapelował polityk PiS.

d1rmce0

Powiedział, że Jarosław Kaczyński, tak również jak Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe do współpracy. - Rząd ma problemy ze zmierzeniem się z problemami służby zdrowia, ze zmierzaniem się z budową autostrad, z wydawaniem funduszy europejskich. Ale to usiądźmy i rozmawiajmy. Ta propozycja jest wciąż aktualna - podkreślił.

Premier Donald Tusk na Konwencji powiedział także o Kaczyńskim: - Tak, jak kiedyś Andrzejowi Lepperowi mówił, że jest przestępcą, później, kiedy pragnienie władzy zwyciężyło, zrobił go wicemarszałkiem Sejmu i wicepremierem i mówił, że jest wymarzonym koalicjantem, a później, kiedy się znowu odwidziało, usiłował go wsadzić do więzienia.

- Bronisław Komorowski nie stanie tutaj przed wami i nie powie, że od kołyski był lewicowcem. Ale też nie napuści na was służby mundurowe po to, żeby was wsadzić do więzienia wtedy, kiedy już władzę zdobędzie - powiedział premier. Według niego Jarosław Kaczyński nie daje tej gwarancji, bo zawsze robił wszystko, żeby mieć władzę, zawsze był gotów do każdej deklaracji, żeby mieć władzę.

d1rmce0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1rmce0
Więcej tematów