Piłka nożna: Podsumowanie 7. kolejki II ligi

W sobotę i niedzielę piłkarze rozegrali 7. kolejkę spotkań. W meczu na szczycie - sensacja! Beniaminek z Polkowic w pięknym stylu pokonał pretendującą do awansu do pierwszej ligi Odrę Opole 3:1. Ponad 6000 kibiców, z podziwem i niedowierzaniem obserwowało piękna grę swoich ulubieńców. Gdy w końcówce meczu wydawało się, że może dojść do podziału punktów, w ostatniej minucie znakomita bramkę zdobył Tomasz Urbaniak pogrążając ostatecznie piłkarzy gości. Górnik dzięki temu zwycięstwu zasiadł na fotelu lidera, co jest niewątpliwie ogromna sensacją.
We Wrocławiu podział punktów. Jest to wynik bardziej korzystny dla Lechii, której każdy zdobyty punkt jest bardzo potrzebny. Bełchatowianie już zapomnieli z pewnością o kryzysie jaki dopadł ich zespół i pokonali - choć nie bez problemów drużynę Zagłębia. Górnik Łęczna podtrzymał dobrą serię zwycięstw na własnym boisku. Tym razem bramka Tomasz Feliksiaka w 37. minucie zapewniła gospodarzom trzy punkty. KSZO przełamało się i również wygrało mecz ze słabo spisującą się w tym meczu Stalą. W meczu zeszłorocznych pierwszoligowców w Łodzi, zdecydowanie lepiej zaprezentował się Lech, który wygrał 3:1. Widać, że powrót trenera Adama Topolskiego bardzo korzystnie wpłynął na postawę piłkarzy z Wielkopolski.
Wszyscy zastanawiali się, która z drużyn zdobędzie w Nowym Dworze komplet punktów. Jak się jednak później okazało, obie drużyny zagrały mecz przyjaźni dzieląc się sprawiedliwie łupami.
Zwycięstwa Tłoków i Włókniarza pozwoliły umocnić się tym drużynom w środkowej części tabeli. Natomiast prezesi Radomska chyba słusznie zaczęli negatywnie oceniać swoich graczy i poskutkowało to natychmiastowo. RKS zdobył wreszcie komplet punktów.
Łukasz Stachera