Pijany Polak zatrzymał się na autostradzie. Doszło do wypadku
W sobotę wieczorem na autostradzie A9 w Niemczech doszło do groźnego incydentu z udziałem 46-letniego Polaka. Mężczyzna zatrzymał swoje volvo na środku jezdni, wyłączył światła i doprowadził do wypadku.
Jadący za Polakiem 50-latek nie zdołał wyhamować i wbił się swoim autem w volvo. W wyniku zderzenia trzy osoby zostały ranne i przewiezione do szpitala. Policja z Turyngii, która przybyła na miejsce, wyczuła od Polaka silną woń alkoholu.
Badanie alkomatem wykazało, że kierowca z Polski miał 3,18 promila alkoholu we krwi. Dodatkowo, mężczyzna nie posiadał ważnego prawa jazdy, co tylko pogarsza jego sytuację prawną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koreańczycy się wycofali? "Podejrzewam, że wrócą do walki"
Blokada drogi
W wyniku wypadku część autostrady A9 była zamknięta przez ponad godzinę, co spowodowało trzykilometrowy korek. Służby ratownicze i porządkowe musiały przeprowadzić niezbędne działania, aby przywrócić ruch.
Wobec Polaka wszczęto postępowania karne, a szacunkowe straty po wypadku wynoszą 50 tys. euro.
Czytaj więcej: