Jest potwierdzenie. Nawalny ujawnił, co widział
Rosyjski opozycjonista i więzień polityczny Kremla Aleksiej Nawalny poinformował, że Jewgienij Prigożyn, lider prywatnej formacji wojskowej, tzw. Grupy Wagnera, rekrutował skazańców na wojnę z Ukrainą. Nawalny widział Prigożyna w kolonii karnej.
- Prigożyn przyjeżdżał do mojej kolonii w celu rekrutacji skazańców do swoich oddziałów bojowych adiutanta Popandopulo - przekazał Aleksiej Nawalny na Instagramie.
- Przyleciał helikopterem. Wszyscy skazani zostali zebrani razem na stadionie z przełożonymi - dodał Nawalny. Przekazał również, co miał mówić Prigożyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dalsza kontrofensywa Ukrainy. Gen. Różański o celach strategicznych
Według Nawalnego, lider tzw. grupy Wagnera miał osobiście przemawiać do skazanych.
"Wzywam was, abyście zostali moimi szturmowcami. Za sześć miesięcy ułaskawię wszystkich, macie 5 minut na zastanowienie" - miał mówić Prigożyn, którego zacytował rosyjski opozycjonista.
Nawalny wyjaśnił, że rozpoznał "kucharza Putina" po niskim wzroście i łysinie, a podczas wizyty w kolonii karnej Prigożynowi udało się zwerbować około 80-90 osób.
Skazańcy w armii Putina
Później nastąpiła druga fala naboru. Nawalny nie określił, kiedy dokładnie Prigożyn był w tej kolonii. Według reżimowych mediów z Rosji Aleksiej Nawalny odsiaduje karę w więzieniu o zaostrzonym rygorze IK-6 w Miełechowie w obwodzie włodzimierskim.
Pierwsze doniesienia o wysyłaniu przez dowódców armii Putina do Ukrainy skazańców pojawiły się w połowie roku. Więźniowie mieli być mobilizowani na Syberii i Dalekim Wschodzie.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ