Patriarcha krytykuje wizy umożliwiające wyjazd chrześcijan z Iraku
Patriarcha działającego w Iraku Kościoła chaldejskiego Louis Raphael I Sako skrytykował wydawanie tamtejszym chrześcijanom wiz przez zagraniczne ambasady, dzięki czemu mogą oni emigrować i starać się o azyl za granicą. Co dzień emigrują 2-3 rodziny - wskazał.
14.11.2013 | aktual.: 14.11.2013 17:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego arcybiskup nie nazwał krajów, które wydają takie wizy, ale oświadczył, że jest to "strategia", której celem jest pomoc chrześcijanom w wyjazdach z Iraku.
- Jeśli są ludzie, którzy się boją, którzy są w niebezpieczeństwie, to mają prawo opuścić kraj. Ale są ludzie żyjący w bezpiecznych rejonach, którzy wyjeżdżają z niezrozumiałych powodów. Na północy Iraku dla chrześcijan zbudowano dziesiątki wsi. Dlaczego opuszczają oni ten region? - pytał patriarcha.
- Chrześcijanie znikną z Bliskiego Wschodu. To wielka strata. Ich obecność, kwalifikacje, ich otwartość jest bardzo ważna. Większość muzułmanów ceni sobie obecność chrześcijan - dodał
Patriarcha chce omówić problem z papieżem
Zapowiedział też, że chce mówić o wyjazdach chrześcijan z Iraku podczas spotkania papieża Franciszka z patriarchami Kościołów wschodnich. Odbędzie się ono w Watykanie 21 listopada.
Iracka wspólnota chrześcijańska, do której należy uznający zwierzchnictwo papieża Kościół chaldejski oraz niezależny od Rzymu Asyryjski Kościół Wschodu, skurczyła się dramatycznie w ciągu ostatniej dekady. Przed inwazją USA na Irak w kraju tym mieszkało ponad milion chrześcijan; teraz mniejszość ta liczy niespełna 500 tys. osób. Wierni rozproszeni są między Bagdadem, Mosulem, Kirkukiem i Kurdystanem.
Po obaleniu reżimu Saddama Husajna Irak ogarnęła fala przemocy, której ofiarami padali również chrześcijanie. Według danych irackiej Organizacji Praw Człowieka im. Hammurabiego od 2003 do 2012 roku w Iraku zginęło około 900 chrześcijan, 200 zostało porwanych, a blisko 325 tys. musiało szukać schronienia, przemieszczając się wewnątrz kraju.
Najbardziej krwawy atak na tę społeczność miał miejsce 31 października 2010 roku, gdy rebelianci z Al-Kaidy zabili 44 wiernych oraz dwóch księży w syryjsko-katolickiej katedrze w Bagdadzie.
Przez setki lat iraccy chrześcijanie żyli w zgodzie z innymi wspólnotami religijnymi. W rządzie są obecnie reprezentowani przez zaledwie jednego ministra, a w parlamencie - przez dwóch deputowanych.