Pastusiak: to historyczna chwila
To historyczny dzień, Polacy po raz pierwszy
biorą udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a to ważny
akt z punktu widzenia roli, jaką Polska będzie odgrywała w
zjednoczonej Europie - powiedział marszałek Senatu Longin Pastusiak tuż po wrzuceniu do urny karty do głosowania.
13.06.2004 | aktual.: 13.06.2004 15:07
Marszałek przyznał, że boi się o frekwencję w eurowyborach, nie tylko w naszym kraju, ale i w innych państwach Unii Europejskiej. "W ogóle zmniejsza się uczestnictwo obywateli w procesie wyborczym, a przecież jakość demokracji zależy od udziału obywateli w wyborach" - zaznaczył. Jak powiedział, frekwencja w granicach 30% byłaby "wysoce niestosowna".
Zdaniem Pastusiaka, Polacy muszą mieć świadomość, "że poprzez ich mądry głos, oddany na właściwego kandydata, mogą wpływać na politykę UE".
Zdaniem marszałka, są również pewne niedociągnięcia organizacyjne, które mogą wpłynąć na niską frekwencję. "W moim domu nie było żadnej informacji, gdzie będziemy głosować. Co więcej, od kilkunastu lat zawsze głosujemy w zupełnie innym miejscu niż dzisiaj i wielu moich sąsiadów poszło tam, gdzie nie ma już lokalu wyborczego" - powiedział. "To może negatywnie odbić się na frekwencji" - ocenił.