Pasażerka autobusu oskarża kierowcę. Twierdzi, że ją zwyzywał
"Wypier... kur...!" - pasażerka autobusu w Bydgoszczy twierdzi, że takie słowa rzucił w jej kierunku kierowca. Kobieta złożyła skargę w MZK. Nieuprzejmości, jak uznała, było więcej.
- Jechałam z czwórką dzieci, w tym bliźniakami w wózku, autobusem linii 52 ze Zbożowego Rynku do Myślęcinka. Gdy wsiadaliśmy, kierowca powiedział, że moja starsza córka nie wejdzie, bo ma na nogach rolki. Bez problemu je zdjęła i weszliśmy normalnie - opisuje w rozmowie z portalem pomorska.pl mieszkanka Bydgoszczy.
Gdy autobus stanął na jej przystanku, kobieta oczekiwała pomocy. - Pan kierowca nawet nie zniżył podestu dla wózków. Dobrze, że jeden z pasażerów mi pomógł - zauważa. Bydgoszczanka wysiadła i podeszła do kierującego.
- Powiedziałam mu, że skoro jest taki zasadniczy, to mógłby obniżyć podest. Pan stwierdził jednak, że ten podest już taki jest i nie można go bardziej opuścić - opisuje. Kobieta twierdzi jednak, że często jeździ komunikacją i "wie, do jakiego stopnia podesty są opuszczane".
Mężczyznę zirytowała również jej dociekliwość. - Gdy odchodziłam, pan krzyknął do mnie: „wypier... kur...!” Słyszeli to ludzie na przystanku i dwójka moich starszych dzieci - twierdzi mieszkanka Bydgoszczy.
Kobieta złożyła skargę w MZK. Odpowiedź ma nadejść w ciągu miesiąca. WP skontaktowała się z Zakładem. Chcemy dowiedzieć się, czy monitoring został już przejrzany i jak często podobne skargi wpływają do MZK. Czekamy na odpowiedź.
Zobacz także: Święto flagi, czyli o szacunku do barw narodowych
Źródło: pomorska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl