Papież Franciszek jest źle ochraniany? Ekspert ds. bezpieczeństwa: "sytuacja jest kłopotliwa"
- Przepraszam za zły przykład, który dałem wczoraj - powiedział papież Franciszek dzień po incydencie, do którego doszło w Watykanie. Ojciec Święty uderzył w rękę kobietę, która próbowała go przyciągnąć do siebie. Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa doszło do błędu. Ale to nie ochrona zawiniła.
02.01.2020 | aktual.: 09.01.2020 13:43
- Jeśli chodzi o ochronę papieża Franciszka jako przywódcy państwowego, to doszło do sytuacji niedopuszczalnej, która nie powinna się wydarzyć. To naraża jego bezpośrednie bezpieczeństwo. Nie wiadomo, jakie były cele i zamiary tej kobiety - powiedział w rozmowie z WP prezes fundacji AT-System Group Maciej Górski.
W sylwestra na placu Świętego Piotra doszło do niepokojącego incydentu. Papież Franciszek pozdrawiał ludzi i podawał im dłoń. Jedna z kobiet mocno przyciągnęła go w swoją stronę. Ojciec Święty zareagował nerwowo i uderzył kobietę w rękę. Jej dłonie przytrzymał również jego ochroniarz. Dzień później padły przeprosiny.
Wiele osób zastanawia się nad tym, czy papież nie powinien być lepiej chroniony. Wśród nich jest ks. Wojciech Lemański, który uważa, że ochroniarze mogli zapobiec tej sytuacji. Ekspert ds. bezpieczeństwa zauważa jednak, że podstawą do ich działań jest tzw. umowa z VIP-em, czyli ustalenie, na co ochraniana osoba się zgadza, gdy chodzi m.in. o interwencję w grupie.
Papież Franciszek idzie do ludzi. "Sytuacja zawsze jest kłopotliwa"
- Trudno by było od ochrony wymagać szybszej reakcji niż ta, która nastąpiła. To, co się stało, nie wynika z nieprofesjonalizmu. Po prostu ochroniarze są często powstrzymywani od wykonywania swoich obowiązków zgodnie z warsztatem - podkreślił w rozmowie z WP Górski. I zapewnił, że są "środki i metody", by nie dopuścić do takich sytuacji. - Ochroniarze powinni być w bezpośredniej bliskości z VIP-em - zauważył. I dodał, że za papieżem nie widać nikogo, kto mógłby go np. dyskretnie odciągnąć od tłumu.
Gdy Ojciec Święty doprowadza do kontaktu z dużą grupą ludzi, ochrona ma utrudnione zadanie. - Wyjście w tłum to jedno z największych wyzwań - podkreśla ekspert ds. bezpieczeństwa. Sprawa komplikuje się dodatkowo, gdy mówimy o Ojcu Świętym. - Jeśli chodzi o ochronę papieskiej instytucji, to sytuacja zawsze jest kłopotliwa. Nigdy nie wiadomo, kiedy papież jest przywódcą duchowym, a kiedy państwowym - twierdzi Górski.
Papież Franciszek często nie liczy się z ochroną. "Jest bezużyteczna"
Jego zdaniem papież Franciszek dosyć "frywolnie" podchodzi do kwestii bezpieczeństwa. Zrezygnował z opancerzonego samochodu i wzmocnionej ochrony podczas wizyt. Jest spontaniczny i potrafi wyruszyć w podróż prywatnym samolotem. - Te sytuacje utrudniają pracę ochronę, a czasem wręcz sprawiają, że jest bezużyteczna, bo nie otrzymuje wcześniej informacji niezbędnych do rozpoznania terenu - uważa prezes AT-System Group.
Górski przypomniał, że za czasów papieża Jana Pawła II ochrona była mocniejsza. - Papież Franciszek pozwala sobie na większy kontakt z wiernymi. To może skutkować takimi sytuacjami jak ta, do której doszło w Watykanie. Miejmy nadzieję, że to była tylko reakcja emocjonalna, że ta kobieta chciała papieżowi po prostu powiedzieć coś ważnego - zauważył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl