Papcio Chmiel o pomniku smoleńskim: to jak z Tytusa
Twórca kultowego komiksu "Tytus, Romek i A'Tomek" Henryk Jerzy Chmielewski, bardziej znany jako Papcio Chmiel, jest zadeklarowanym zwolennikiem PiS. Jednak nawet jego zdumiał projekt pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Jestem zaskoczony projektem, ponieważ przypomina zupełnie mój rysunek satyryczny - powiedział w rozmowie z "Faktem" Papcio Chmiel.
Na uderzające podobieństwo projektu pomnika do rysunku Henryka Chmielewskiego od początku zwracają uwagę internauci.
Słynne Schody Do Nikąd Papcio Chmiel wymyślił i narysował w 1987 roku. Pojawiły się w Księdze XVIII przygód Tytusa. - Autor pomnika zapewne czytał Tytusy, a jako architektowi, mógł mu się bezwiednie zakodować mój rysunek - tłumaczy dziennikowi podobieństwo pomnika do własnego rysunku Chmielewski.
Papcio Chmiel wyznał w rozmowie z "Faktem", że ma pewne obawy w związku z podobieństwem pomnika do jego rysunku. Boi się, że „z powodu wielkiej popularności Tytusów”, pomnik będzie się kojarzył „bardziej ze schodami wesołymi” z komiksu, niż z „ofiarami smutnej katastrofy”.
O zaskakujące podobieństwo pomnika do rysunku Chmielewskiego "Fakt" zapytał Jacka Sasina, reprezentującego Komitet Społeczny Budowy Pomników. Polityk odparł, że nie wie jak wygląda konstrukcja z komiksu. - Był otwarty konkurs i poważne jury złożone z profesorów zajmujących się sztuką, architektów. Autor zwycięskiej koncepcji Jerzy Kalina jest cenionym artystą, światowej sławy rzeźbiarzem. Stworzył wiele nagradzanych prac. Artystycznie ten pomnik jest bardzo dobry. Kiedy konkurs został rozstrzygnięty, a projekt pokazany, nikt nie krytykował monumentu. Ale nie wszystko każdemu musi się podobać. Pomnik ma głęboką symbolikę. Niektórzy mówią o nim „schody do nieba". Zagłębienie w ziemi jest symbolem grobowca w podwójnym wymiarze. Z jednej strony nawiązuje do śmierci tych, co zginęli w Smoleńsku, z drugiej - do dołów katyńskich. Wewnątrz będzie 96 lamp: każda upamiętniająca jedną ofiarę katastrofy. Nocą będziemy oglądać poświatę, nawiązanie do zniczy płonących pod Pałacem Prezydenckim - stwierdził Sasin.
Źródło: "Fakt"