Alarmujące doniesienia. Rośnie aktywność ISIS w Syrii
Sytuacja w Syrii po upadku reżimu Baszara al-Asada sprzyja powrotowi Państwa Islamskiego. Jak informuje BBC, dowódca Syryjskich Sił Demokratycznych Mazlum Abdi ostrzega przed wzrostem aktywności IS i zagrożeniem odbicia więźniów.
Chaos w Syrii po upadku reżimu Baszara al-Asada stwarza dogodne warunki dla powrotu Państwa Islamskiego. Dowódca Syryjskich Sił Demokratycznych, Mazlum Abdi, w rozmowie z BBC podkreśla, że aktywność IS wzrosła, Istnieje coraz większe ryzyko odrodzenia się tego ugrupowania - zaalarmował kurdyjski generał.
Zwrócił uwagę, że jest do tego coraz więcej możliwości i więcej okazji. Sprzyjać temu może fakt, że bojownicy przejęli część broni pozostawionej przez syryjskie wojska.
Według Abdiego, istnieje realne zagrożenie, że IS spróbuje odbić z więzień w północno-wschodniej Syrii około 10 tys. członków ugrupowania. W obozach internowania przebywa także ok. 50 tys. członków ich rodzin.
Według raportów wywiadowczych bojownicy Państwa Islamskiego przejęli część broni i amunicji pozostawionej przez wojska reżimu syryjskiego.
"Odrodzeniu się IS sprzyja turecka ofensywa" - podkreślił generał. Ankara postrzega Ludowe Jednostki Samoobrony w Syrii jako przedłużenie zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), której bojownicy walczą z państwem tureckim od 40 lat. Turcja i wspierane przez nią ugrupowania zbrojne atakują rejon kurdyjskiego miasta Kobane.
SDF musiały skierować część sił do obrony, przerywając operacje antyterrorystyczne wymierzone w IS. Wielu strażników więziennych wróciło do domów, aby bronić swoich wiosek - wyjaśnia BBC.
"Największym zagrożeniem jest teraz Turcja. Nasze jednostki giną w wyniku tureckich nalotów. Te ataki muszą się skończyć" - powiedział generał Abdi.
O ryzyku powrotu IS mówił także minister spraw zagranicznych Iraku Fuad Husajn w rozmowie z Hamishem Falconerem, wiceministrem w rządzie Wielkiej Brytanii, odpowiadającym za region Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Sytuacja w więzieniach i na froncie może "mieć wpływ na bezpieczeństwo zarówno w Syrii, jak i Iraku" - ostrzegł.
Syria przez lata była scenerią zaciętego konfliktu. Baszszar al-Asad po niemal 24 latach rządów został zmuszony do opuszczenia Damaszku. Ucieczkę do Moskwy opisał w swoim oświadczeniu jako decyzję podjętą pod presją okoliczności.
Asad mówił o "zmasowanym ataku dronów", który wymusił jego ewakuację. Zostawił kraj w chaosie, co potwierdza seria zamieszek i ataków, które pojawiły się zaraz po jego wyjeździe.