Palikot zapowiada transfer z SLD
Jutro o godzinie 11.00 jeden z posłów, którzy nie akceptują wyboru Leszka Millera na szefa klubu SLD, przejdzie do Ruchu Palikota - zapowiedział w "Kropce nad I" w TVN24 Janusz Palikot. Leszek Miller, pytany o to w programie "Rozmowa Rymanowskiego", powiedział, że "jest poseł, który ma poważne problemy". - To nie jest dla nas wielkie zaskoczenie - mówił Miller. W odpowiedzi na pytanie, czy chodzi o posła Sławomira Kopycińskiego Miller "nie potwierdził, nie zaprzeczył".
Palikot: jutro o 11.00
Palikot nie ujawnił o kogo chodzi, nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy to mężczyzna, czy kobieta. Na sugestię, że mógłby to być Ryszard Kalisz z uśmiechem odpowiedział, że to nie jest Kalisz.
Palikot komentował wybór Leszka Millera na szefa klubu SLD. Palikot nazwał to "kuriozalną sytuacją". - Słyszałem, że Ryszard Kalisz ma zostać szefem partii. Widać, że nie ma tutaj pomysłu. Miller nie odnowi Sojuszu, jego rządy to była klęska. Zapowiadał mnóstwo, a potem przehandlował to na rzecz Episkopatu - uznał.
Miller: nie ma przymusu bycia w klubie SLD
Jak mówił nowy szef klubu SLD, posła, którego transfer zapowiadał Palikot, nie było podczas głosowania. Pytany o to, czy chodzi o posła Sławomira Kopycińskiego powiedział, że "nie potwierdza, nie zaprzecza".
- Będę jeszcze rozmawiał z posłem, który zamierza przejść do Ruchu Palikota - zapowiedział. Mówił też, że wie o tym, że jeden z posłów ma "problemy". Jak mówił, mogą one wynikać z trudności w zaakceptowaniu wyniku wyborczego partii. Ale - jak dodał - "Janusz Palikot myli się, jeśli twierdzi, że nas zaskoczy tym transferem".
Miller mówił też, że "nie ma przymusu bycia w klubie SLD".
Po południu klub SLD podczas swojego pierwszego posiedzenia wybrał przewodniczącego. Został nim Leszek Miller, wygrywając 14 do 11 z Ryszardem Kaliszem. Jeden głos był nieważny.
Po głosowaniu Miller dziękował Kaliszowi za "szlachetną rywalizację", poprosił go, by został jednym z wiceprzewodniczących klubu. Jak zaznaczył, "to będzie piękny sygnał, świadczący o kooperacji i dobrej atmosferze panującej w SLD".
Miller mówił, że zdaje sobie sprawę, iż"wzięcie odpowiedzialności za funkcjonowanie klubu to wzięcie na plecy worka z kamieniami, a nie ze srebrem i złotem".