Padł Tofik - jedyny samiec-żyrafa w łódzkim zoo
Tofik, jedyny samiec żyrafy w miejskim ogrodzie zoologicznym w Łodzi, padł podczas operacji. Zwierzę od kilkunastu dni chorowało i nie przyjmowało pokarmu. Obecnie w łódzkim zoo pozostają trzy żyrafy-samice.
W poniedziałek ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok, która wyjaśni przyczynę śmierci zwierzęcia - poinformował wieczorem rzecznik prezydenta Łodzi Marcin Masłowski.
O Tofiku było głośno po wydarzeniach z maja tego roku, gdy w wyniku stresu po ataku wandali w łódzkim zoo padły dwie żyrafy - jego partnerki. Chuligani w nocy dostali się wówczas przez ogrodzenie na teren ogrodu i zdewastowali część wyposażenia. Zniszczyli niektóre tablice informacyjne i edukacyjne oraz wrzucili część ławek na teren wybiegów dla zwierząt. Dewastacji dokonano m.in. w pobliżu żyrafiarni. Sprawcy uciekli.
Po tym zdarzeniu m.in. Straż dla Zwierząt w Polsce rozpoczęła zbiórkę pieniędzy a dyrekcja ogrodu podjęła działania, aby sprowadzić do zoo dla osamotnionego samca nowe partnerki, które z Tofikiem miały stworzyć stado. W efekcie w sierpniu do Łodzi przyjechały trzy samice: Lira z ogrodu w Lipsku (Niemcy), Lokatka z Warszawy oraz Judita z zoo w Płocku.
Od kilku dni lokalne media informowały jednak, że Tofik jest poważnie chory i cierpi na nieżyt żołądka. Zwierzę nie chciało nic jeść. Leczenie było bardzo skomplikowane. Pojawiły się podejrzenia, że Tofik mógł zjeść np. torbę foliową.
Wydarzenia sprzed kilku miesięcy sprawiły, że w łódzkim zoo podjęto wiele działań, które mają poprawić bezpieczeństwo zwierząt. W ogrodzie ma zostać założony monitoring, a dodatkowe szkolenia przeszli pracownicy ochrony.