Oszustwo "na dyplomatkę". Ukrainka zatrzymana na granicy
Strażnicy graniczni w Budomierzu wykryli sfałszowaną kartę dyplomatyczną u 47-letniej obywatelki Ukrainy. Według służb, dokument miał być przepustką do omijania kolejek na granicy.
Co musisz wiedzieć?
- Zdarzenie miało miejsce 31 października na przejściu w Budomierzu.
- 47-latka okazała kartę dyplomatyczną rzekomo z Konsulatu Bangladeszu w Gruzji.
- Straż Graniczna potwierdziła fałszerstwo i prowadzi dalsze czynności.
Do kontroli doszło 31 października na polsko-ukraińskim przejściu Budomierz-Hruszew. 47-letnia obywatelka Ukrainy jechała jako pasażerka auta wyjeżdżającego z Polski na Ukrainę. Wybrała pas dla dyplomatów i przedstawiła ukraiński paszport oraz kartę dyplomatyczną rzekomo wydaną przez Konsulat Bangladeszu w Gruzji.
Strażnicy graniczni od razu nabrali podejrzeń, co do autentyczności tego dokumentu. W wykryciu fałszerstwa pomógł im specjalistyczny sprzęt do weryfikacji zabezpieczeń. Wynik był jednoznaczny: karta jest sfałszowana. Kobieta nie miała żadnych innych dokumentów potwierdzających status dyplomatyczny ani zatrudnienie w przedstawicielstwie.
Sceny pod biurem KO w Sejmie. Politycy PiS kontra poseł Witczak
Po weryfikacji Straż Graniczna przesłuchała cudzoziemkę. Według relacji służb, 47-latka przyznała, że fałszywy dokument dostała od znajomego z Gruzji, aby szybciej przechodzić odprawy na granicach i "omijać kolejki na przejściach granicznych".
Źródło: Bieszczadzki Oddział SG, WP Wiadomości