Osłodzona wersja paranoi na szczycie UE
Peter Schieder (AFP)
Szczyt Unii Europejskiej w Sewilli to przesadna dramatyzacja problemu imigracji - oświadczył w poniedziałek przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Peter Schieder.
_ Nie możemy sobie pozwolić na wyrzucanie przez okno konwencji genewskich w imię oportunizmu wyborczego_, który służy ekstremistom - uznał Schieder, otwierając sesję parlamentarną Rady Europy, w której uczestniczyć będą do piątku przedstawiciele 44 państw członkowskich RE.
Zdaniem przewodniczącego Zgromadzenia, piątkowo-sobotni szczyt przywódców UE w Sewilli posłużył społeczeństwu jako _ osłodzona wersja ekstremistycznej paranoi antyimigracyjnej, nie ze względu na istniejący problem, ale jako _środki, które miały zahamować postępy wyborcze partii ekstremistycznych.
Szczyt - twierdził Schieder - zakończył się bez żadnego znaczącego sukcesu w przygotowaniu poszerzenia UE.
W czasie obrad w Sewilli liderzy państw UE omawiali wspólną politykę imigracyjną i azylową. Jej częścią będzie "zintegrowane zarządzanie granicami zewnętrznymi Unii", przejściami granicznymi w portach i na lotniskach międzynarodowych.
Nie osiągnięto zgody na "wspólną straż graniczną", ale zapowiedziano "wspólne operacje na granicach", stworzenie sieci łącznikowych oficerów imigracyjnych, modelu wspólnej oceny ryzyka, zrębów wspólnego programu szkoleń, ujednolicanie przepisów i raport o dzieleniu się państw członkowskich kosztami w tej dziedzinie.
Nie wykluczono też podjęcia bliżej nie sprecyzowanych "środków", jeżeli kraje trzecie nie zechcą współpracować z Unią w powstrzymaniu nielegalnej migracji, ale pod naciskiem Francji szczyt powstrzymał się od groźby "sankcji". (reb)