Olechowski prosi: też chcę debatować w TVP
Sztab wyborczy kandydata na prezydenta Andrzeja Olechowskiego zwrócił się w piśmie do prezesa TVP o umożliwienie Olechowskiemu wzięcia udziału w niedzielnej debacie organizowanej przez telewizję publiczną. TVP odpowiada, że formuła debaty była jasno określona.
Szef sztabu Olechowskiego Robert Smoleń powiedział na konferencji prasowej, że jeśli prezes TVP nie zgodzi się na uczestnictwo Olechowskiego w debacie, to sztab uzna to za utrudnianie dostępu do wyborców w kampanii wyborczej.
Chodzi o debatę, do której TVP zaprosiła kandydatów wspieranych przez ugrupowania parlamentarne: Bronisława Komorowskiego (PO), Jarosława Kaczyńskiego (PiS), Grzegorza Napieralskiego (SLD) i Waldemara Pawlaka (PSL). Udział w niej zapowiedziało trzech kandydatów, Komorowski nie zamierza w niej uczestniczyć. Debata ma odbyć się 13 czerwca.
- Zasady co do formuły debaty były jasno określone i nie sądzę, by coś się w tej sprawie zmieniło - tak pismo sztabu Olechowskiego skomentował członek zarządu TVP Przemysław Tejkowski.
Smoleń powiedział dziennikarzom, że oprócz pisma do TVP sztab skierował też pismo do prezesa Radia Publicznego z prośbą o zorganizowanie debaty wszystkich kandydatów na prezydenta.
Zaznaczył, że zdecydował się na to, po tym jak otrzymał odpowiedź od Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie skargi Olechowskiego dotyczącej dzielenia przez TVP kandydatów na wspieranych przez ugrupowania parlamentarne i innych.
Skargę taką Olechowski skierował do PKW we wtorek, wówczas odmówił też udziału w debacie organizowanej przez TVP, w której miał wziął udział on, Marek Jurek i Janusz Korwin-Mikke. TVP zorganizowała też trzecią debatę - 8 czerwca - z udziałem Kornela Morawieckiego, Bogusława Ziętka i Andrzeja Leppera.
W piśmie do PKW sztab Olechowskiego prosił Komisję, by wypowiedziała się, czy działania TVP są zgodne z konstytucją oraz ordynacją wyborczą. "Jednocześnie proszę o odpowiedź na pytanie, czy działanie polegające na klasyfikacji kandydatów na różne grupy i odmienne ich traktowanie przez nadawców, będące faktycznie dyskryminacją niektórych kandydatów, jest naruszeniem prawa mogącym skutkować stwierdzeniem przez Sąd Najwyższy nieważności wyboru prezydenta" - napisał w skardze pełnomocnik komitetu Olechowskiego Maciej Szmigiero.
PKW odpowiedziała, że o tym, czy jest to naruszenie prawa mogące skutkować stwierdzeniem przez Sąd Najwyższy nieważności wyboru prezydenta, może zdecydować tylko sąd.
PKW zaznaczyła też, że nie jest uprawniona do podejmowania działań związanych z treścią programów informacyjnych i publicystycznych mediów publicznych i sposobem informowania o poszczególnych kandydatach.
Jednocześnie podkreśliła, że choć ustawa o wyborze prezydenta, poza art. 83 i 83a, nie zawiera przepisów, które wprost dotyczyłyby równego udziału w okresie kampanii wyborczej kandydatów na prezydenta w audycjach radiowych i telewizyjnych, to jednak zagadnienie to nie pozostaje poza zakresem regulacji zawartych w tej ustawie. "Jest ona oparta na założeniu realizacji w całym procesie wyborczym zasady równości wobec prawa zarówno wyborców, jak i kandydatów na prezydenta" - czytamy w piśmie PKW.
"PKW stała i stoi na stanowisku, że wszyscy kandydaci na prezydenta RP powinni mieć równe szanse udziału także w autorskich, własnych programach publicznych nadawców telewizyjnych, zwłaszcza w programach publicystycznych o najwyższej oglądalności" - podkreśliła Komisja.