Ofiary gołoledzi
Połamane ręce, nogi...
Ofiary gołoledzi - zdjęcia
Po sobotnio-niedzielnej odwilży w nocy z niedzieli na poniedziałek temperatura spadła poniżej zera. To spowodowało, że rankiem w poniedziałek chodniki i drogi wielu polskich miast pokryte były gołoledzią i przypominały lodowisko. Dla wielu osób taka "szklanka" skończyła się mało przyjemnym upadkiem, a w konsekwencji stłuczeniami, złamaniami i wizytą na ostrym dyżurze zamiast np. w pracy.
Na niebezpieczne wypadki szczególnie narażeni są piesi. Wiele chodników nie zostało odpowiednio odśnieżonych albo posypanych odpowiednimi środkami i tam właśnie należy poruszać się bardzo ostrożnie. Lekarze apelują także, aby w taką pogodę zakładać buty na płaskiej, stabilnej podeszwie, która może okazać się zbawienna w przypadku stąpania po lodowych chodnikach.
(meg)
Szklanka na drogach i chodnikach
Ambulatorium Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi wypełniło się ofiarami poślizgów na oblodzonych chodnikach. Podobnie wyglądają ostre dyżury ortopedyczne w innych miastach, m.in. w Warszawie.
Szklanka na drogach i chodnikach
Należy się spodziewać, że w przeciągu kilku następnych dni pogoda się nie zmieni - w dzień temperatura w większości regionów Polski będzie oscylować wokół kilku stopni powyżej zera, zaś w nocy będzie spadać do około zera lub kilku stopni na minusie.
Szklanka na drogach i chodnikach
Takie temperatury spowodują, że wciąż będą topić się złogi śniegu, które w nocy zamieniać się będą w ślizgawkę.
Szklanka na drogach i chodnikach
Należy pamiętać, że chodniki i przejścia w większości wypadków mają właścicieli albo osoby, które zobowiązane są do odśnieżania ich i zapewnienia bezpieczeństwa.
Szklanka na drogach i chodnikach
Gdy więc przewrócimy się i zrobimy sobie krzywdę na chodniku nieodśnieżonym lub śliskim, mamy prawo pozwać o odszkodowanie gospodarza terenu (często jest to miasto, gmina czy właściciele posesji), który powinny przygotować chodnik do użytku, a nie zrobił tego. Za pozostawienie chodnika stwarzającego zagrożenie dla zdrowia grożą także mandaty.